"Proszę nas nie pouczać". Mocna odpowiedź premiera na ataki w PE

"Proszę nas nie pouczać". Mocna odpowiedź premiera na ataki w PE

Dodano: 
Debata w Parlamencie Europejskim
Debata w Parlamencie Europejskim Źródło:PAP / Radek Pietruszka
Polska jest dumnym krajem, proszę nas nie pouczać. Doskonale wiemy jak zarządzać naszymi instytucjami. Dzięki temu, że zmieniliśmy podejście do instytucji podatkowych mamy najlepszą sytuację gospodarczą od 30 lat - mówił w Parlamencie Europejskim premier Mateusz Morawieckie. Szef polskiego rządu odpowiadał w ten sposób na zarzuty, jakie pojawiły się podczas debaty która zamiast dotyczyć przyszłości Unii Europejskiej, skupiła się na sytuacji w Polsce.

Premier Mateusz Morawiecki bierze udział w debacie plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu, która poświęcona jest przyszłości Unii Europejskiej. Po wystąpieniu szefa polskiego rządu, w którym nakreślił swoją wizję dotyczącą przyszłości Wspólnoty, przyszedł czas na pytania. Jak się okazało, europarlamentarzyści bardziej niż kolejnymi kryzysami w Unii Europejskiej i dyskusją nad sposobami wyjścia z nich, byli zainteresowani sytuacją w Polsce.W swoim wystąpieniu polskiego premiera zaatakował m.in. przewodniczący grupy poselskiej Europejskiej Partii Ludowej Manfred Weber.

Czytaj też:
Zamiast debaty o UE, debata o Polsce. "Dlaczego pokojowe protesty kończą się więzieniem za noszenie róż?"

"Polska jest dumnym krajem, proszę nas nie pouczać"

Ataków było znacznie więcej. Na wszystkie odpowiedział później Mateusz Morawiecki. – Polska jest dumnym krajem, proszę nas nie pouczać. Doskonale wiemy jak zarządzać naszymi instytucjami. Dzięki temu, że zmieniliśmy podejście do instytucji podatkowych mamy najlepszą sytuację gospodarczą od 30 lat – mówił premier. Morawiecki apelował również o wzajemny szacunek.

– Nie jest dobrze jeżeli narody są pouczane przez inne. Wtedy następuje klincz, zwarcie. Apelujemy o dialog, niestety zawiedliśmy się trochę na postawie KE – podkreślał.

Szef polskiego rządu przekonywał, że sędziowie są dziś w Polsce bardziej niezależni niż to było za poprzedniej władzy. – Kiedy sędzia jest bardziej niezależny? Kiedy prezes sądu może nakazywać sędziemu, może wybierać sędziego do danej sprawy, kiedy może przesuwać go pomiędzy poszczególnymi izbami? Nie. Wtedy ma pośrednie mechanizmy nacisku. Taka była sytuacja wcześniej – wskazywał premier.

"Sięgnijcie trochę głębiej"

Morawiecki mówił europosłom o sprawie "sędziego na telefon". – Czy państwo wiecie, że jeden z sędziów był gotów na telefon premiera, to była dziennikarska prowokacja, wybrać sędziego spolegliwego w danej sprawie? – pytał, podkreślając że sprawa dotyczyła największego oszustwa, jakim była afera Amber Gold. – Dzisiaj jest to niemożliwe. My wzmocniliśmy niezależność sędziowską, wzmocniliśmy obiektywność. Pan przewodniczący Timmermans przyznaje nam to, że również zakaz przesuwania sędziów między izbami zwiększa niezawisłość sędziowską. Zanim zaczniecie mówić, sięgnijcie trochę głębiej, proszę, jaka jest prawda, jaka jest rzeczywistość na temat praworządności – apelował.

Odnosząc się do zarzutów dotyczących mediów, premier pytał, czy nie są wolne media, których 80 czy 90 procent pokazuje tylko krytykę wobec władzy. – Media są krytyczne wobec rządu. My się z tym zgadzamy, rozumiemy to, ale widzimy, że jest nieobiektywne. Czy opozycja ma ograniczenia w dostępie do mediów? Nic takiego nie ma miejsca – podkreślał. Mateusz Morawiecki przypomniał także wkroczenie ABW do redakcji tygodnika "Wprost", kiedy władzę w Polsce sprawowała Platforma Obywatelska. – Czy ta izba powiedziała cokolwiek, kiedy poprzednia władza robiła najazd służbami na redakcję niezależnej gazety? Czemu wtedy nie przyglądaliście się sytuacji? – pytał.

twitterCzytaj też:
Debata w PE. Prof. Legutko: Ta izba jest całkowicie odporna na słuchanie argumentów

Źródło: Twitter, 300polityka.pl
Czytaj także