W programie "Woronicza 17" poseł Wolnych i Solidarnych Adam Andruszkiewicz mówił na temat sporu wokół reformy Sądu Najwyższego. – Od stanu wojennego mija niespełna 40 lat, a my ciągle mamy w najważniejszym sądzie człowieka, który teraz ma jeszcze pełnić funkcję pierwszego prezesa. Człowieka, który był w PZPR, który orzekał w stanie wojennym, którego małżonka był w SB... To nie jest bez znaczenia. Nie zgodzę się na coś takiego, dlatego że często SB działało tak, że całe rodziny były powiązane. To nie jest tak, że to przypadkowe jakieś aniołki były – stwierdził.
– Zachód mówi tak: wy Polacy bądźcie dumni z Jana Pawła II, bądźcie dumni z "Solidarności". Jesteśmy z tego dumni, natomiast mówią dalej – ale się nie reformujcie. Albo zreformujcie się tak, jak my wam pozwolimy (…) Nie, to jest nasz kraj i będziemy sami go reformować – mówił.
Czytaj też:
Andruszkiewicz ostro o wpisach pod tweetem Lisa. "To chore z nienawiści towarzystwo trzeba zaorać"