W poniedziałek w Berlinie Steinemier uczestniczył w uroczystości pożegnania sędziego Trybunału Konstytucyjnego Michaela Eichbergera, który zakończył 12-letnią kadencję w TK.
Jak napisał „Der Spiegel”, dwa największe ugrupowania polityczne, CDU/CSU i SPD, dotychczas ustalały między sobą kandydatury na zwolnione miejsca w TK, ale po ostatnich wyborach chadecy i socjaldemokraci mają zbyt mało głosów, by przeforsować swoich sędziów.
Prezydent Niemiec skrytykował toczącą się w mediach debatę o podziale stanowisk sędziów TK i innych sądów według klucza partyjnego. – To niedobry sygnał, gdyż mogłoby powstać wrażenie, że partie mają uzyskać większy wpływ na orzecznictwo (sądów – red.) – ocenił.
Niezależność, zaufanie, standardy
Steinmeier powiedział, że w „innych krajach – także w naszym najbliższym sąsiedztwie – debaty takie wykorzystywane są jako argument na rzecz reformy wymiaru sprawiedliwości”, za pomocą których „mają zostać ograniczone struktury praworządności i zlikwidowana niezależność sądownictwa”.
Zdaniem niemieckiego prezydenta „współpraca między instytucjami wymiaru sprawiedliwości, szczególnie uznawanie i wykonywanie decyzji podejmowanych w innych krajach, opiera się na zaufaniu, że prawne standardy są przestrzegane”. Steinmeier nawiązał też do sytuacji w Polsce.
– Jakie konkretne następstwa mogą mieć rysy na tym zaufaniu, pokazują aktualne postępowania przed Trybunałem Sprawiedliwości UE dotyczące kwestii, czy wątpliwości co do praworządności w Polsce są uzasadnione – oświadczył prezydent RFN.
Czytaj też:
Problem sędziego SN. "Nie mogę przejść w stan spoczynku"