Polaczek: Za rządów Platformy PR zderzył się z rzeczywistością

Polaczek: Za rządów Platformy PR zderzył się z rzeczywistością

Dodano: 
Jerzy Polaczek
Jerzy PolaczekŹródło:PAP / Rafał Guz
– Bankructwa, upadki firm, tragiczne sytuacje, które dotknęły podwykonawców pracujących przy realizacji wielkich inwestycji za rządów PO-PSL były na porządku dziennym. Nowa ustawa ma pomóc tym, którzy zostali pokrzywdzeni, jak również zapobiec podobnym patologiom w przyszłości – mówi portalowi DoRzeczy.pl Jerzy Polaczek, były minister infrastruktury, poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Jerzy Polaczek w rozmowie z DoRzeczy.pl odniósł się do przedstawionej w poniedziałek przez Ministerstwo Sprawiedliwości ustawy, która ma wyeliminować nieprawidłowości, do jakich dochodziło przy realizacji ważnych inwestycji w okresie rządów PO-PSL.

– Przede wszystkim są setki odziedziczonych po poprzednich rządach spraw, związanych z roszczeniami z tytułu wykonanych, a wciąż nierozliczonych prac. Chodzi o podwykonawców. W większości polskich przedsiębiorców. Znaczna ich część zbankrutowała. Mamy przypadki tragiczne – mówi portalowi DoRzeczy.pl Jerzy Polaczek.

– Z tym problemem trzeba się zmierzyć nie tylko po to, by uregulować zaszłości i zadośćuczynić skrzywdzonym, ale nowe prawo ma fundamentalne znaczenie dla dobrych praktyk rynku kolejowego, drogowego. Chodzi o z jednej strony możliwość dalszego dynamicznego rozwoju, z drugiej wyeliminowanie nadużyć – mówi były minister infrastruktury.

I zaznacza, że skala problemu związanego z niepłaceniem podwykonawcom jest ogromna. – Warto przywołać tylko podstawowe dane, które przedstawione zostały na początku sprawowania rządów po wyborach 2015 roku – skala roszczeń w obrębie samej GDDKiA sięgała około 10 miliardów złotych. To odziedziczyliśmy po poprzednikach – tłumaczy.

Jak zaznacza, problemem rządów PO i PSL było to że preferowano inwestycje za najniższą cenę. – To było dobre pod kątem PR. Niestety, tu ten PR zderzył się z rzeczywistością. Bo często jeden odcinek czy drogi kolejowej, czy autostrady był robiony przez trzech różnych wykonawców, bo jedna firma nawaliła, inna przejmowała jej obowiązki. W efekcie koszty inwestycji rosły. A najbardziej cierpieli drobni podwykonawcy, którzy za wykonane prace nie otrzymali wynagrodzeń – tłumaczy Jerzy Polaczek.

– Są znane przypadki najbardziej tragicznych zdarzeń, niektórych dotknąłem prawie osobiście. Zwracali się do mnie ludzie z prośbą o pomoc, jako posła. Uzasadnione roszczenia powinny mieć jednak wsparcie instytucji państwa. To od państwa zależy to, by zwiększyć bezpieczeństwo kontraktów. Jak rozumiem nowa ustawa w tym kierunku zmierza – mówi polityk PiS.

Czytaj też:
Dość krzywdzenia przedsiębiorców. Nowe prawo w obronie podwykonawców

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także