Prezydent Katowic przegrał z narodowcami. Sąd: Rozwiązanie marszu było bezzasadne

Prezydent Katowic przegrał z narodowcami. Sąd: Rozwiązanie marszu było bezzasadne

Dodano: 
KATOWICE, MARSZ POWSTAŃCÓW ŚLĄSKICH
KATOWICE, MARSZ POWSTAŃCÓW ŚLĄSKICH Źródło: PAP / Andrzej Grygiel
Rozwiązanie Marszu Powstańców Śląskich przez prezydenta Katowic w maju br. było bezzasadne – orzekł dziś Sąd Okręgowy w Katowicach, który uwzględnił odwołanie narodowców i uchylił decyzję prezydenta.

Narodowcy zarzucili prezydentowi Katowic Marcinowi Krupie przekroczenie uprawnień i rozwiązanie legalnego zgromadzenia jakim był Marsz Powstańców Śląskich. Postanowili więc odwołać się od jego decyzji. Sąd uznał dziś, że uczestnicy tego zgromadzenia nie stwarzali zagrożenia dla bezpieczeństwa publicznego, a na decyzję o jego przerwaniu wpływ mogły mieć poglądy głoszone przez prezydenta miasta.

Wyrok sądu skomentował w mediach społecznościowych wiceprezes Ruchu Narodowego Krzysztof Bosak.

twitter

Do sprawy odniósł się także Ziemowit Przebitkowski z Młodzieży Wszechpolskiej. "Decyzja @KrupaMarcinpl o rozwiązaniu marszu @MWszechpolska była bezzasadana. Dziś zapadł wyrok w sądzie. Kolejna wygrana nad tym buńczucznym lecz nierozgarniętym politykiem. Ale to nie wszystko: będziemy od prezydenta Katowic żądali odszkodowania" – napisał na Twitterze.

W maju środowiska narodowe zorganizowały w Katowicach Marsz Powstańców Śląskich. Legalna demonstracja takich organizacji jak Młodzież Wszechpolska i Ruch Narodowy nie wszystkim się jednak spodobała. Jej przeciwnicy postanowili zablokować marsz. Uczestnicy kontrmanifestacji usiedli na trasie marszu próbując ją zablokować. Kiedy blokada okazała się nieskuteczna, prezydenta Katowic podjął decyzję o rozwiązaniu manifestacji narodowców. Powód? "Względy zdrowia i bezpieczeństwa".

"Eliminujcie ze swoich szeregów idiotów eksponujących faszystowskie symbole"

Zaraz po zdarzeniu narodowcy wyrazili oburzenie zachowaniem zarówno prezydenta Katowic, jak i policji. W tej sprawie o interwencję prosił ministra spraw wewnętrznych i administracji prezes Ruchu Narodowego poseł Robert Winnicki. "Potrzeba pilnej interwencji Joachima Brudzińskiego. 1. Policja w Katowicach ochraniała dziś lewaków blokujących manif. ku czci Powstańców Śląskich 2.Brutalnie interweniowała wobec uczestników marszu a 4 zatrzymała. Wszystko przez to, że prezydent Krupa (kandydat PiS) kazał rozwiązać marsz!" – napisał Winnicki. Poseł nie znalazł jednak zrozumienia u szefa MSWiA. "Panie Pośle gdyby Pan wpłynął na organizatorów narodowych demonstracji,aby skuteczniej eliminowali ze swoich szeregów idiotów eksponujących faszystowskie i nazistowskie symbole to Policja nie musiałaby interweniować. A Ruch Narodowy nie byłby kompromitowany w oczach Polaków" – odparł Brudziński.

Kilka dni później Winnicki skierował do Brudzińskiego interpelację poselską. "Gdy środowiska KOD-u i skrajnej lewicy próbowały w ostatnich latach blokować inne patriotyczne manifestacje, m.in. miesięcznice smoleńskie, policja była w stanie poradzić sobie z takimi sytuacjami bez żadnego problemu, szybko i sprawnie usuwając blokujących. Czy dotychczasowa praktyka działań służb podległych MSW uległa radykalnej zmianie? Jeśli tak, to dlaczego i w jakim zakresie? Czy na egzekwowanie prawa w tym zakresie mogą liczyć jedynie środowiska związane z PiS?" – zapytał w niej.

Czytaj też:
Winnicki pisze do Brudzińskiego. "Czy na egzekwowanie prawa mogą liczyć jedynie środowiska związane z PiS?"
Czytaj też:
"Nie różnicie się niczym od PO. Stanęliście ramię w ramię ze skrajną lewicą". Mocne słowa Narodowców pod adresem PiS
Czytaj też:
Marsz Narodowców w Katowicach rozwiązany. Ostra wymiana zdań między Winnickim i Brudzińskim

Źródło: Twitter / DoRzeczy.pl, wyborcza.pl
Czytaj także