Podczas środowego posiedzenia sejmowej komisja sprawiedliwości i praw człowieka, Bodnar przedstawiał posłom sprawozdanie na temat swojej działalności oraz o stanie przestrzegania wolności i praw człowieka i obywatela w 2017 roku.
Obrady przerwał przewodniczący Stanisław Piotrowicz, kiedy RPO skrytykował Trybunał Konstytucyjny, mówiąc, że jego zdaniem nie można liczyć na jego niezależność. – To jest związane z orzekaniem osób, które, moim zdaniem, są nieuprawnione – oświadczył Bodnar.
– To jest potwierdzenie tego, że pańskie wystąpienie było i jest manifestem politycznym. Pan nie reprezentuje obywateli, pan nie występuje w obronie obywateli. Pan realizuje misję polityczną – zareagował Piotrowicz i zamknął obrady komisji, co spotkało się z protestem posłów opozycji.