Sprawa dotyczy byłego komendanta miejskiej policji w Łodzi. Badania wykazały, że podczas prowadzenia pojazdu mężczyzna miał we krwi 1,7 promila alkoholu. Do wypadku doszło w gminie Chodecz. Były komendant trafił do policyjnej izby wytrzeźwień.
Wiadomo, że zatrzymany mężczyzna przyznał się do zarzucanych mu czynów i wyraził wolę dobrowolnego poddania się karze.
"Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu, złożył wyjaśnienia" – przekazał "Dziennikowi Łódzkiemu" zastępca prokuratora rejonowego we Włocławku Arkadiusz Arkuszewski.
Gazeta informuje, że 48-letni były komendant jest na służbie od ponad 25 lat. W 2016 roku został szefem policji w Pabianicach, ale po roku odwołano go ze stanowiska.
Czytaj też:
Samochód dachował. Za kierownicą kompletnie pijana matka, z tyłu trójka małych dzieciCzytaj też:
Alkohol u prezydenta. Duda kupuje mniej niż Komorowski