Dudek: Dziwne, że prezydent tak mocno przywiązał się do pomysłu referendum
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Dudek: Dziwne, że prezydent tak mocno przywiązał się do pomysłu referendum

Dodano: 
Prof. Antoni Dudek
Prof. Antoni Dudek 
Wydaje mi się, że w krótkiej perspektywie prezydent przegra, bo uważam, że Senat wniosek o referendum ostatecznie odrzuci. W dłuższej perspektywie prezydent jest uratowany – bo przegrane referendum bardzo by zaszkodziło prezydentowi, rykoszetem dostałby też jednak PiS – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
Dziwne jest, że prezydent po okresie zniechęcania zdecydował się jednak na skierowanie wniosku o referendum. Teraz trwają jakieś targi, a być może targi te się już skończyły, ale my o tym nie wiemy - mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Antoni Dudek, politolog i historyk z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.

– Wydaje mi się, że w krótkiej perspektywie prezydent przegra, bo uważam, że Senat wniosek o referendum ostatecznie odrzuci. W dłuższej perspektywie prezydent jest uratowany – bo przegrane referendum bardzo by zaszkodziło prezydentowi, rykoszetem dostałby też jednak PiS – uważa politolog.

– To był autorski pomysł prezydenta, który był pomysłem na zaakcentowanie własnej pozycji. Ale okazało się, że poza prezydentem nikt tego referendum nie chce, prezydent parł do referendum, bo bardzo się do tego pomysłu przywiązał, co mnie zdumiewa – mówi profesor. I dodaje, że jego zdaniem dojdzie do jakiegoś porozumienia, że PiS ogłosi, że do wyborów pójdzie pod hasłem zmiany konstytucji, która dokonana zostanie po tym, gdy już partia rządząca zdobędzie większość konstytucyjną.

– To, że teraz się na to nie zanosi, niczego nie oznacza. W 2015 roku nikt nie myślał, że PiS będzie miał większość w Sejmie. Poza tym pamiętać należy, że ordynacja do Parlamentu Europejskiego, którą forsuje PiS spowoduje, że aby dostać się do PE należy mieć kilkanaście proc. głosów. Jeśli podobną ordynację PiS zastosowałby w wyborach parlamentarnych w Polsce, wówczas liczyły by się tak naprawdę tylko dwa bloki polityczne. I tu osiągnięcie większości konstytucyjnej jest bardziej prawdopodobne – uważa ekspert.

Jak zaznacza, w kontekście ewentualnej zmiany dziwi go, że PiS od początku źle traktował umiarkowaną opozycję. – Przecież gdyby zliczyć głosy Kukiz’15, Wolnych i Solidarnych, PiS i PSL, do większości mogącej zmienić konstytucję byłoby bardzo blisko. Jeśliby jeszcze kilku posłów Platformy na przykład nie przyszło na głosowanie, wtedy zmiana ustawy zasadniczej byłaby możliwa już w tej kadencji Sejmu. A przecież właśnie zmiana konstytucji rozwiązałaby wszystkie problemy z Unią Europejską – podsumowuje Antoni Dudek.

Czytaj też:
Senacka komisja przeciwko prezydenckiemu referendum ws. konstytucji

Czytaj też:
Marek Suski krytycznie o referendum Andrzeja Dudy


Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także