Z ustaleń Komisji Weryfikacyjnej oraz zeznań lokatorów wynika, że Kamil Kobylarz pomagał Mossakowskiemu w usuwaniu lokatorów z ich mieszkań w kamienicach przy ul. Nabielaka 9 oraz Dahlberga 5. W czasie przesłuchania świadek nie mógł sobie jednam przypomnieć szczegółów swojej znajomości z handlarzem nieruchomościami.
– Nie pamiętam czy mieszkałem przy ul. Dahlberga 5. To było 8 lat temu. Miałem sąsiedzkie relacje z innymi mieszkańcami tej kamienicy. Najprawdopodobniej nie przekazywałem żadnych informacji od Marka Mossakowsiego lokatorom – mówił świadek. – Nie przypominam sobie, abym kiedykolwiek pobierał czynsze od lokatorów na rzecz Marka Mossakowskiego – zeznawał odpowiadając na inne pytanie.
Kamil Kobylarz zapewniał komisję, iż nigdy żadnemu z lokatorów nie uprzykrzał życia.
Członkowie Komisji ukarali Kobylarza grzywnami w łącznej wysokości 30 tys. zł.
W czasie dzisiejszego przesłuchania świadek nie pamiętał również, czy miał bądź ma spółkę z Mosssakowskim, a także... skąd miał pieniądze na luksusowy samochód.