Sebastian Kaleta udzielił wywiadu „Super Expressowi”. Jego zdaniem nie ulega wątpliwości, że spot był szyderstwem z polskich patriotów.
– Z hasłem „niech żyje Polska” ginęli żołnierze Armii Krajowej w czasie okupacji czy Powstania Warszawskiego. Z rąk Niemców, potem komunistów. To święty dla Polaków symbol. Szkoda, że obaj panowie szydzą z niego w ten sposób – powiedział Kaleta. I zaznaczył, że kompletnie nie przemawia do niego argumentacja, jakoby spot miał odnosić się nie do polskiej martyrologii, a do dramatu Kordian (Żebrowski, który zasłynął rolą Kordiana w ten sposób tłumaczył wydźwięk filmiku).
– To absurdalne tłumaczenie. Wystarczy zajrzeć do dramatu Słowackiego by wiedzieć, że charakterystyczny okrzyk podczas egzekucji tam nie pada. Trzaskowski powinien przeprosić. Niestety brakuje mu odwagi i chowa się za plecami przyjaciela – mówi Kaleta w rozmowie z „Super Expressem”.
Spot Rafała Trzaskowskiego przed dziesięcioma laty promował kandydata Platformy Obywatelskiej w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Grający w nim Michał Żebrowski wciela się w rolę rozstrzeliwanego skazańca. Ginie z okrzykiem „Za Rafała!”. Według środowisk patriotycznych to szyderstwo z polskich patriotów, którzy z okrzykiem „za Polskę” ginęli rozstrzeliwani w czasach zaborów, czy II wojny światowej.
– Ceglasta ściana jest charakterystycznym symbolem. W Warszawie są jeszcze takie ściany ze śladami kul. Brak przeprosin ze strony Trzaskowskiego oznacza, że swój stosunek do patriotyzmu, walki o wolną Polskę, również w czasie Powstania Warszawskiego, przedstawił w tym spocie – komentuje Sebastian Kaleta.
Czytaj też:
Trzaskowski "przesadził"? Polityk tłumaczy się ze spotuCzytaj też:
Żołnierz Wyklęty domaga się przeprosin za spot Trzaskowskiego