"Wypiłem flaszkę wódki, ale to ustawka przeciwko mnie". Burmistrz uciekał przed zastępcą i policją

"Wypiłem flaszkę wódki, ale to ustawka przeciwko mnie". Burmistrz uciekał przed zastępcą i policją

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjneŹródło:Flickr / James Palinsad/(CC BY-SA 2.0)
Burmistrz Golczewa (pow. kamieński) miał według świadków przyjechać do pracy pijany służbowym autem, a później próbować nim spod urzędu odjechać. Jego zastępca próbował odebrać mu kluczyki, a do akcji włączyła się również policja. – Wypiłem flaszkę wódki, ale to ustawka przeciwko mnie – bronił się burmistrz Andrzej Danieluk.

– Policja w Golczewie dostała zgłoszenie o mężczyźnie, który jest pod wpływem alkoholu i chce wsiąść do samochodu. Policjanci po udaniu się na miejsce już go nie zastali przy samochodzie, ale dostali informację, że może przebywać u kolegi i tam się udali – opowiada TVN24 asp. sztab. Anna Gembala z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.

Burmistrz otworzył policjantom ubrany jedynie w bieliznę. Został zbadany alkomatem, który wskazał 2,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Co ciekawe, burmistrz zwolnił swojego zastępcę za "utratę zaufania". – Poczułem od niego alkohol. Przyszedł do mnie i chciał, żebym podpisał mu urlop. Poprosiłem, żeby oddał mi kluczyki do samochodu, a wtedy burmistrz uciekł. Burmistrz ma problemy z alkoholem. Wiadomo to nie od dziś. Sam to przyznawał i obiecywał leczenie – opisuje Lech Ferdynus.

Sam burmistrz na nagraniu portalu kamienskie.info tłumaczył policjantom, że do pracy przyjechał "trzeźwy jak świnia". Z kolei przewodniczący Rady Miejskiej Golczewa, przyznaje, że problem alkoholowy burmistrza bardzo odbija się na pracy urzędu. – Burmistrz zawsze pił, ale teraz terroryzuje pracowników, podejmuje dziwne decyzje, jest dysfunkcyjny. Więcej go nie ma niż jest. Ciągle zwolnienia, urlopy – zdradza.

Źródło: TVN24
Czytaj także