Koalicja Nowoczesnej i Platformy Obywatelskiej oficjalnie potwierdziła dzisiaj, że ich wspólnym kandydatem na prezydenta Wrocławia będzie Jacek Sutryk. – Wszystkim, którzy są obecne na tej konferencji zależy na Wrocławiu. Łączymy środowiska, które myślą odważnie o przyszłości Wrocławia. Dziękuje Katarzynie Lubanuer i Grzegorzowi Schetynie za zaufanie – mówił sam kandydat.
– Jesteśmy po dobrych rozmowach we Wrocławiu, dzisiaj mogą być ogłoszone wybory dlatego musimy przygotować na nie dobrą drużynę (...) Wrocław musi dać sobie szanse na nowe spojrzenie na miasto. Nasza ekipa to gwarantuje – podkreślał podczas porannej konferencji Grzegorz Schetyna.
Jak dodał lider PO, celem liderów Koalicji Obywatelskiej jest otwieranie się na nowe środowiska, partie polityczne i organizacje. – Pracujemy na najszerszą formułą żeby nie dopuścić do centralizacji samorządu – podkreślił Schetyna.
Od Ujazdowskiego do Sutryka
Przypomnijmy, że do niedawna kandydatem na prezydenta Wrocławia z poparciem PO miał być Kazimierz Michał Ujazdowski. Start Ujazdowskiego na prezydenta Wrocławia miał być dowodem na to, że Platforma Obywatelska jest ugrupowaniem otwartym na wiele środowisk, od lewicy po konserwatystów. PO poświęciło jednak kandydaturę Ujazdowskiego, ponieważ kandydat budził sprzeciw Nowoczesnej.
Kilka tygodni temu partia Grzegorza Schetyny wycofała poparcie dla Ujazdowskiego. – Żeby ta koalicja (Koalicja Obywatelska - red.) mogła zmaterializować się we Wrocławiu, musimy jako nasze dwie partie, współpracujące ze sobą od miesięcy, zrobić wyraźny i konkretny krok w tył – mówił 23 lipca lider PO Grzegorz Schetyna.
9 sierpnia Kazimierz Michał Ujazdowski wycofał się z wyborów. "Podjąłem decyzję, że nie będę ubiegał się o urząd prezydenta Wrocławia, wesprę organizacje pozarządowe, stowarzyszenia polityczne i obywatelskie w batalii o bezstronność i przejrzystość władz miasta" – poinformował polityk.
Czytaj też:
Wrocław: Ujazdowski nie będzie kandydował na prezydentaCzytaj też:
Dlaczego Nowoczesna nie poprze Marty Lempart? Kłopotliwa cisza po pytaniu dziennikarki