Ewa Kopacz i Bronisław Komorowski chcieliby być "jedynką" na warszawskiej liście PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego – donosi serwis gazeta.pl. Jak czytamy, umieszczenie zarówno byłej premier, jak i byłego prezydenta na drugim miejscu na liście byłoby dla nich dyshonorem. Ostatecznie więc, Kopacz ma być odesłana do Radomia, aby zrobić miejsce na warszawskiej liście Komorowskiemu.
Informator portalu zapewnia, że i Komorowski, i Kopacz znajdą się na listach do PE. – Ale dla Ewy będzie trzeba znaleźć inny okręg niż Warszawa. Ja jednej liście nie można ich umieścić, a przecież dla byłego prezydenta jedyną możliwością jest przecież stolica – podkreśla osoba z szeregów opozycji.
Do doniesień tych odniósł się dziś na antenie Polsat News sam zainteresowany, Bronisław Komorowski. – Nie będę startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego – oświadczył były prezydent. Jak dodał, "dziennikarze coś wymyślają, jeden coś napisze, drugi coś skomentuje, trzeci zapyta". – Jeżeli by się pojawił taki temat, nie widzę powodu, żeby o nim nie informować – stwierdził.