Kilkumiesięczne dziecko i niewybuch w jednym samochodzie. Matka usłyszy zarzuty?

Kilkumiesięczne dziecko i niewybuch w jednym samochodzie. Matka usłyszy zarzuty?

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / Darek Delmanowicz
Kobieta przewoziła w samochodzie własne dziecko oraz niewybuch. Aktualnie prokurator zastanawia się, czy matce powinny zostać postawione zarzuty. O sprawie informuje RMF24.

Całe zdarzenie miało miejsce w Bytomiu. Historia zaczęła się od tego, że kobieta i jej koleżanka porządkowały mieszkanie po zmarłym bracie. Tam znalazły pocisk, jak się okazało, przeciwlotniczy, pochodzący z czasów II wojny światowej. Zdecydowały, że zawiną znalezisko w szmatkę, a następnie zawiozą je do najbliższej jednostki wojskowej. Niewybuch wsadziły do samochodu i odwiozły. Wraz z nimi podróżowało dziecko jednej z kobiet.

Czytaj też:
Częstochowa: Policja apeluje do uczestników wypadku. Są zagrożeni wirusem HIV

Żołnierze, którzy odebrali pocisk, zadzwonili po saperów oraz policję. Niewybuch stanowił realne zagrożenie. Został zdetonowany w odpowiednim miejscu. Policja zawiadomiła o całej sytuacji prokuraturę. Jak czytamy na stronie śląskiej policji, Funkcjonariusze przeszukali również mieszkanie, w którym znaleziono pocisk oraz pomieszczenia piwniczne, na szczęście niczego więcej nie znaleźli.

"Pamiętajmy, że takiego znaleziska nie wolno pod żadnym pozorem przenosić, dotykać ani rozbrajać. Miejsce, gdzie się ono znajduje dobrze jest zabezpieczyć przed dostępem osób postronnych, a w szczególności dzieci. Jeśli znajdujemy się na otwartej przestrzeni lub w lesie, należy to miejsce tak oznaczyć, by nikt tam nie wszedł i można je było bez trudu odnaleźć. O znalezisku należy jak najszybciej powiadomić najbliższą jednostkę policji" – czytamy na slaska.policja.gov.pl

Czytaj też:
Pijany mężczyzna potrącił swoją córkę i jej koleżankę. Jedna z dziewczynek zginęła na miejscu

Źródło: RMF 24 / slaska.policja.gov.pl
Czytaj także