Mosiński: Duży krok w stronę skończenia z patologią reprywatyzacji

Mosiński: Duży krok w stronę skończenia z patologią reprywatyzacji

Dodano: 
Członek komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji, poseł PiS Jan Mosiński
Członek komisji weryfikacyjnej ds. reprywatyzacji, poseł PiS Jan Mosiński Źródło: PAP / Marcin Obara
Obecnie rozpoczyna się pewien proces. Prokurator wykonał należne do niego czynności, teraz czekamy na postanowienia sądu. To, że reprywatyzacją zajmuje się właśnie sąd, to duży krok w stronę ukrócenia reprywatyzacyjnych patologii – stwierdza poseł PiS-u, członek Komisji Weryfikacyjnej ds. warszawskiej reprywatyzacji Jan Mosiński w rozmowie z DoRzeczy.pl.

Polityk dodaje, że nie wie, czy i na ile prokurator korzystał z ustaleń Komisji. – Niemniej jednak faktem jest, że adresy, których dotyczy akt oskarżenia, to jedne z pierwszych, jakimi się zajmowaliśmy – zaznacza Mosiński.

Przypomina, że wiosną prokuratura regionalna skierowała w związku z dziką reprywatyzacją akt oskarżenia do sądu przeciwko siedmiu osobom. – Dotyczył przede wszystkim działki przy Pałacu Kultury i Nauki. Proceder reprywatyzacyjny miał na celu przejęcie nieruchomości o łącznej wartości 270 mln złotych – wyjaśnia członek komisji.

Czytaj też:
Jest pierwszy akt oskarżenia ws. afery reprywatyzacyjnej

Dziś "Gazeta Wyborcza" podała, że 5 września warszawski sąd okręgowy zajmie się aktem oskarżenia przeciwko biznesmenowi Maciejowi M. i jego adwokatowi Andrzejowi M. Mężczyźni "dopuścili się szeregu oszustw, których przedmiotem było bezprawne przejęcie roszczeń i praw do nieruchomości warszawskich" – napisano w akcie oskarżenia, do którego dotarła "GW". Zarówno Maciej M., jak i jego adwokat nie przyznają się do winy. "Wyborcza" pisze, że w połowie października do sądu trafi kolejny akt oskarżenia – przeciw byłym pracownikom Biura Gospodarki Nieruchomościami, którzy odpowiadali za reprywatyzację.

Czytaj też:
"Król warszawskiej reprywatyzacji" może wyjść za kaucją

Autor: Magdalena Złotnicka
Czytaj także