Kierowca ukraińskiego autokaru, który miał wypadek w Leszczawie Dolnej ma już zarzut umyślnego sprowadzenia katastrofy w ruchu lądowym - informuje Radio ZET powołując się na przemyską prokuraturę.
Z informacji podanych przez rozgłośnię wynika, że podejrzany mężczyzna nie przyznał się do winy. "Wyraził żal i skruchę" – dodaje Radio ZET.
twittertwitter
Do wypadku doszło w piątek ok. godz. 23.00 na drodze nr 28 między Przemyślem a Sanokiem. Jadący tamtędy autokar przebił barierę energochłonną i uderzył w stojący na zakręcie drewniany krzyż. Następnie przekoziołokował i stoczył się ze skarpy. W wyniku zdarzenia 3 osoby zginęły, a 18 zostało rannych. Poszkodowani, z których 9. jest w stanie ciężkim, zostali przetransportowani do szpitali w Przemyślu, Lesku i Sanoku. Autokarem podróżowało 54 turystów z Ukrainy. Celem ich wycieczki był Wiedeń.
Czytaj też:
Tragiczny wypadek na Podkarpaciu. Autokar z turystami spadł ze skarpy
Źródło: Twitter / Radio ZET