Celem częściowego utajnienia ma być to, by „podczas przewodu sądowego na jaw nie wyszły informacje zagrażające szeroko pojętemu bezpieczeństwu Państwa”. Chodzi m.in. o dane związane z ochroną najważniejszych osób.
Ponadto utajnienie ma na celu to, by osoby, które mają być dopiero przesłuchiwane, nie zapoznały się z innymi zeznaniami (niektóre materiały śledztwa były dotąd tajne).
Radio podaje, że niedługo do sądu mają trafić odpowiednie wnioski Służby Ochrony Państwa oraz Prokuratury.
Przypomnijmy, że 10 lutego 2017 w Oświęcimiu rządowe audi wiozące szefową rządu zderzyło się z samochodem osobowym podczas wykonywania manewru wyprzedzania, a następnie wjechało w drzewo. Po wypadku Beata Szydło trafiła do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie, gdzie przeszła rehabilitację. W szpitalu premier przebywała przez tydzień.Kierowca samochodu osobowego, z którym zderzyła się limuzyna wioząca Beatę Szydło usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku.
Czytaj też:
Prokuratura zakończyła śledztwo ws. wypadku Beaty Szydło. Sprawa zostanie umorzona?
Prokuratura wnioskowała do Sądu Rejonowego w Oświęcimiu o warunkowe umorzenie postępowania przeciwko mężczyźnie. Jednak zarówno on sam, jak i jego. Sam jego obrońca sprzeciwiali się temu.
Czytaj też:
Jest decyzja sądu ws. wypadku premier Szydło. Wniosek prokuratury odrzucony