Policjanci z katowickiego oddziału prewencji, pełniący służbę po cywilnemu w nieoznakowanym radiowozie na ulicach Sosnowca, zatrzymali się na światłach na skrzyżowaniu w centrum miasta.
Z boku stanęła łada, której kierowca przez otwarte okno dawał energiczne znaki i odliczał "adin, dwa, tri...", wciskając jednocześnie gaz i wyraźnie prowokując do wyścigu.
Kiedy ruszyli, policjanci uruchomili syreny. Wtedy Ukrainiec zatrzymał swój pojazd. Podczas interwencji mundurowi wyczuli od niego alkohol. Jak się później okazało, miał prawie 2 promile. Chciał też wręczyć funkcjonariuszom łapówkę, oferując najpierw 200 zł, a potem jeszcze 400 zł.
"Obywatel Ukrainy został zatrzymany, a prokurator, po przedstawieniu mu zarzutów za korupcję i kierowanie w stanie nietrzeźwym, objął go również policyjnym dozorem" – czytamy w komunikacie śląskiej policji.
21-latek może teraz trafić do więzienia na 8 lat.
Czytaj też:
Imigranci zatrzymani na granicy ukraińsko-polskiej