Pijany Ukrainiec chciał się ścigać. Nie wiedział, że trafił na policję

Pijany Ukrainiec chciał się ścigać. Nie wiedział, że trafił na policję

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjneŹródło:PAP / Leszek Szymański
Osiem lat więzienia może grozić ukraińskiemu kierowcy, który najpierw prowokował policjantów do wyścigu na ulicy, a potem chciał im wręczyć łapówkę.

Policjanci z katowickiego oddziału prewencji, pełniący służbę po cywilnemu w nieoznakowanym radiowozie na ulicach Sosnowca, zatrzymali się na światłach na skrzyżowaniu w centrum miasta.

Z boku stanęła łada, której kierowca przez otwarte okno dawał energiczne znaki i odliczał "adin, dwa, tri...", wciskając jednocześnie gaz i wyraźnie prowokując do wyścigu.

Kiedy ruszyli, policjanci uruchomili syreny. Wtedy Ukrainiec zatrzymał swój pojazd. Podczas interwencji mundurowi wyczuli od niego alkohol. Jak się później okazało, miał prawie 2 promile. Chciał też wręczyć funkcjonariuszom łapówkę, oferując najpierw 200 zł, a potem jeszcze 400 zł.

"Obywatel Ukrainy został zatrzymany, a prokurator, po przedstawieniu mu zarzutów za korupcję i kierowanie w stanie nietrzeźwym, objął go również policyjnym dozorem" – czytamy w komunikacie śląskiej policji.

21-latek może teraz trafić do więzienia na 8 lat.

Czytaj też:
Imigranci zatrzymani na granicy ukraińsko-polskiej

Źródło: Policja Śląska
Czytaj także