Olszewski: Stan wojenny miał odwrócić bieg historii. Ale po 31. sierpnia było to nieodwracalne

Olszewski: Stan wojenny miał odwrócić bieg historii. Ale po 31. sierpnia było to nieodwracalne

Dodano: 
Były premier Jan Olszewski
Były premier Jan Olszewski Źródło: PAP / Leszek Szymański
W moim życiu, bogatym skądinąd, zarówno w klęski, jak i zwycięstwa, 31. sierpnia 1980 roku stanowi wydarzenie, którego z niczym nie można porównać – mówi w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl mecenas Jan Olszewski, żołnierz Szarych Szeregów, obrońca w procesach politycznych w PRL, premier RP w latach 1991 – 1992.

Zdaniem Jana Olszewskiego 31 sierpnia był tą datą, która rozpoczęła nieodwracalny proces upadku komunizmu.

– Owszem, był potem jeszcze stan wojenny. Było to zdarzenie fatalne i przykre, ale to był incydent mający odwrócić bieg historii. Ale to, co stało się 31 sierpnia było już nieodwracalne – mówi Jan Olszewski.

– W ciągu niespełna miesiąca powstała 10 milionowa organizacja. Był to ruch całkowicie żywiołowy. Nieprzewidziany. Taki niesamowity odruch narodu. W moim życiu, skądinąd bogatym, zarówno w klęski, jak i zwycięstwa, 31 sierpnia stanowi doświadczenie, którego z niczym nie można porównać – uważa były premier.

Jan Olszewski w rozmowie z DoRzeczy.pl przypomniał też, w jaki sposób wiele organizacji związkowych przekształcono w jedną – NSZZ Solidarność.

– Od początku miałem świadomość, że jeżeli będzie jedna organizacja związkowa, trudniej będzie ją zniszczyć. Podczas spotkania w Gdańsku, na którym 17 września 1981 roku (data skądinąd też symboliczna), spotkali się przedstawiciele wszystkich organizacji związkowych z kraju. Nie miałem prawa do głosu. Udało mi się jednak wystąpić poza porządkiem dziennym, dzięki śp. Lechowi Kaczyńskiemu, który mi to umożliwił. Gdy zgłosiłem postulat stworzenia jednego związku, reakcja sali była na tyle jednoznaczna, że było wiadomo, że od tego nie ma odwrotu – wspomina Jan Olszewski.

– Lech Wałęsa, cokolwiek byśmy o nim nie sądzili, miał talent wyczuwania zbiorowych odczuć, jako pierwszy zrozumiał, że tu nie może być odwrotu. Trzeba się na to zgodzić. I tak powstała Solidarność – podsumowuje Jan Olszewski.

Czytaj też:
Rulewski: 31 sierpnia urodziliśmy się na nowo
Czytaj też:
Rozpłochowski: Solidarność była zawsze podzielona

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także