Poseł PO: Słowa Wałęsy o Kornelu Morawieckim nie powinny mieć miejsca

Poseł PO: Słowa Wałęsy o Kornelu Morawieckim nie powinny mieć miejsca

Dodano: 53
Bogusław Sonik
Bogusław Sonik Źródło: PAP / Paweł Zechenter
Zasługi Lecha Wałęsy przed 1989 roku są niepodważalne. Jednak późniejsza działalność budzi już jednak wątpliwości i skrajne emocje. Chyba rzeczywiście lepiej by było, gdyby Wałęsa pozostał po 1990 roku historycznym przewodniczącym Solidarności, nie  brał udziału w grze politycznej – mówi portalowi DoRzeczy.pl Bogusław Sonik, poseł PO, działacz opozycji w okresie PRL.

Były prezydent Lech Wałęsa nazwał zdrajcą marszałka seniora, lidera Solidarności Walczącej, Kornela Morawieckiego. – Kornel Morawiecki gra bohatera, a przecież to zdrajca pomagający SB i komunistom w momencie ciężkiej walki Solidarności – napisał były prezydent na Twitterze.

Słowa byłego prezydenta i pierwszego przewodniczącego Solidarności wywołały burzę. W rozmowie z DoRzeczy.pl odniósł się do nich Bogusław Sonik. Poseł PO, działacz opozycji demokratycznej w okresie PRL.

– Boleję nad tym, że takie słowa w ogóle padają, szczególnie z ust zasłużonych działaczy Solidarności – mówi portalowi DoRzeczy.pl Bogusław Sonik.

– Lech Wałęsa ma dla mnie oczywiste i niepodważalne zasługi jako lider Solidarności. Jednak polityka jaką prowadził po 1989 roku, budzi już jednak duże wątpliwości i skrajne emocje. Chyba rzeczywiście lepiej by było, gdyby Wałęsa pozostał po 1990 roku historycznym przewodniczącym Solidarności, nie brał udziału w grze politycznej – dodaje parlamentarzysta.

Jak zaznaczył Bogusław Sonik, aby doszło do wspólnych obchodów rocznic sierpnia 80 musi nastąpić wymiana pokoleniowa. – Mamy przykład już w Biblii. Gdy Mojżesz wyprowadził Izrael z ziemi egipskiej, musiało minąć jedno pokolenie, by doszli do Ziemi Świętej. A więc tu też musi odejść pokolenie Solidarności, by Polacy pełni mogli docenić i ocenić ten ruch, wybierając to co najlepsze – uważa parlamentarzysta PO.

– Podobnie jest z okresem II RP. W dwudziestoleciu międzywojennym podziały były ogromne. Trwała ostra walka polityczna. Był Dmowski i endecja, z drugiej sanacja i Piłsudski, który wyczyniał harce, łamał system parlamentarny, dokonał zamachu stanu. Dziś pamiętamy to, co było pozytywne w każdej z tych stron – podkreśla Bogusław Sonik.

Czytaj też:
"Zdrajca". Wałęsa oskarża Kornela Morawieckiego o współpracę z SB

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także