„100 lat Polski w liczbach” – o czym nie dowiemy się z publikacji GUS-u

„100 lat Polski w liczbach” – o czym nie dowiemy się z publikacji GUS-u

Dodano: 
100 lat Polski w liczbach 1918-2018/GUS
100 lat Polski w liczbach 1918-2018/GUSŹródło:GUS
Paweł Witaszek || Obchodzimy stulecie odzyskania niepodległości przez Polskę. Wielu pragnie mieć w tym swój skromny udział. Zapragnął także prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Dzięki jego wysiłkowi możemy dowiedzieć się ile w którym roku Polacy jedli wieprzowiny a także ile było analfabetów. Ze statystyki tej wymyka się niestety analfabetyzm historyczny.

Opracowanie „100 lat Polski w liczbach” poza danymi statystycznymi zawiera „kalendarium historyczne”. A w nim brednie i bełkot. II wojna światowa rozpoczyna się wprawdzie 1 września, ale już atak na Westerplatte ma miejsce dopiero dzień później. Ważne daty z lat 1939-1945 to poza 1, 2 (sic!) i 17 września oraz kapitulacją AK po powstaniu, wyłącznie takie które wiążą się z tworzeniem sowieckiej administracji w Polsce pod koniec wojny. Przy czym nie nazywa się tego w ten sposób tylko stosuje się klasyczną komunistyczną nomenklaturę: Manifest PKWN, dekret PKWN o tym, dekret PKWN o tamtym, powołanie Rządu Tymczasowego przez KRN. 22 lipca 1944 – „Ogłoszenie (powołanego) w Moskwie manifestu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego – jako jedynej legalnej władzy w Polsce”.

Trzeba się domyślać co było w Moskwie powołane, nie wiemy przez kogo oraz na czym polegała legalność tej władzy – autor tego zdania nie tylko jest historycznym analfabetą, ale też nie potrafi się normalnie po polsku wypowiedzieć. 19 stycznia 1947 – „Pierwsze po wojnie wybory do Sejmu Ustawodawczego, które posłużyły do budowy komunistycznego państwa – Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej (PRL)”. W jaki sposób te wybory posłużyły do wspominanej budowy? Tego już musimy dowiedzieć się na tajnych kompletach, a nie z oficjalnej publikacji państwowej firmy.

Jak przystało na instytucję statystyczną w przypadku grudnia 1970, czy czerwca 1976 w kalendarium historycznym odnotowane są „podwyżki cen”. O zabijaniu ludzi na ulicach się nie dowiemy. Przy czym w czerwcu 1976 miały miejsca „dramatyczne wydarzenia w Radomiu, Ursusie i Płocku”, a w grudniu 1970 roku kalendarium „dramatycznych wydarzeń” nie odnotowuje.

Trwa bardzo dobra zmiana – wreszcie doceniamy wkład jaki wnieśli w niepodległość Wasilewska, Osóbka i Bierut. Plan 100 publikacji na 100 lat niepodległości uważam za wykonany.

Artykuł wyraża poglądy autora i nie jest odzwierciedleniem stanowiska redakcji.

Źródło: DoRzeczy.pl / GUS
Czytaj także