Inwigilacja mediów
  • Cezary GmyzAutor:Cezary Gmyz

Inwigilacja mediów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie inwigilacji dziennikarzy i polityków opozycji za rządów Platformy.

Warszawska Prokuratura Okręgowa wszczęła postępowanie po tekście Mariusza Kowalewskiego we „Wprost”. Na początku listopada ujawnił on, że Służba Kontrwywiadu Wojskowego miała inwigilować opozycję. Śledzono dziennikarzy, w tym i autora tego tekstu – złożyłem w tej sprawie zeznania.

Według „Wprost” operacja ta miała się rozpocząć po ujawnieniu przez „Do Rzeczy” w maju 2015 r. zapisu rozmowy szefa CBA Pawła Wojtunika z Elżbietą Bieńkowską, ówczesną wicepremier. Jednak z naszych informacji wynika, że inwigilacja rozpoczęła się wcześniej – po ujawnieniu przez telewizję Republika meldunków CBA, do których dotarł autor tego tekstu. Wynikało z nich, że służba wiedziała o treści rozmów prowadzonych w warszawskich restauracjach, a dotyczących m.in. zbycia przez Skarb Państwa oraz PZU Złota Jesień pakietu kontrolnego akcji Ciech SA na rzecz KI Chemistry kontrolowanego przez Jana Kulczyka.

W jaki sposób inwigilowano opozycję i dziennikarzy? – Zastosowano całą gamę środków, których służby mogą użyć w ramach działań operacyjnych bez zgody sądu: kontrola billingów, geolokacja na podstawie logowań się do stacji bazowych telefonii komórkowej, tzw. BTS, oraz obserwacja – mówi osoba ze służb. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 50/2015 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także