Wcześniej planowano, że Tusk złoży zeznania 2 października. Jednak Wassermann podjęła decyzję o przeniesieniu przesłuchania na listopad, żeby – jak tłumaczyła – nie pojawiały się oskarżenia, że wzywając Tuska na świadka prowadzi własną kampanię wyborczą. – Mam nadzieję, że nie stchórzy – dodała.
Słowa Wassermann skomentował na Twitterze Roman Giertych. "Kolejne histeryczne ataki. Tymczasem to nie przewodniczący Donald Tusk stchórzył przed spotkaniem w dniu 2 października. A komisja nie jest powołana do badania dlaczego ja nie inwestowałem (podobnie jak 99,99% Polaków) w Amber Gold" – napisał pełnomocnik Tuska.
Przewodnicząca komisji odpowiada, że jeżeli Donald Tusk nie stawi się na przesłuchaniu i nie zaprezentuje usprawiedliwienia, to czekają go sankcje.
"Roman Giertych straszy, że jego klient nie stawi się przed komisją w wyznaczonym terminie. Ja nie będę robiła wyjątków - jeżeli Donald Tusk nie pojawi się przed komisją 5 listopada i nie usprawiedliwi nieobecności zgodnie z przepisami, czekają go sankcje" – napisała na Twitterze.
Czytaj też:
"Mam nadzieję, że Tusk nie stchórzy". Giertych odpowiada WassermannCzytaj też:
Tusk wyprzedził Andrzeja Dudę. Sondaż daje Zjednoczonej Prawicy powody do niepokoju?