Z grafiki opublikowanej przez "Dziennik Gazetę Prawną" na podstawie danych Krajowego Rejestru Sądowego wynika m.in., że od 2015 roku o 188 proc. wzrosło obciążenie Polaków za rachunki za energię elektryczną, o 36 proc. czynsz za mieszkanie, o 24 proc. rachunki telefoniczne, a o 20 proc. rachunki za telewizję.
Zestawienie podał na swoim Twitterze Jan Grabiec z PO. "Koszty utrzymania w ciągu 3 lat wzrosły o kilkadziesiąt procent, a płace nauczycieli praktycznie stoją w miejscu" – napisał. "Staram się nie oglądać TVP, więc nie mam kontaktu z propagandą. Raport z badań" – tłumaczył.
Pod postem pojawiło się wiele komentarzy kwestionujących wyniki badań. Ludzie porównywali własne rachunki i z obliczeń wynikało coś zupełnie innego, niż dane prezentowane przez Krajowy Rejestr Długów.
Głos w sprawie zabrał również publicysta "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz.
"Dane w grafice rozpowszechnianej przez rzecznika PO (!) kompletnie wyssane z palca. Równie dobrze może opozycja krzyczeć, że chleb kosztuje już po pięć dych za bochenek, a wszystkie prezerwatywy są na polecenie Kaczyńskiego dziurawione w hurtowniach szpilką. Odlot" – napisał na Twitterze.
"Czyli "badania" to prawdopodobnie dane o ile wzrosło sumaryczne zadłużenie Polaków z tytuły zaległości za np prąd, telefony etc. A PO przedstawia je jako dowód, że o tyle wzrosły ceny. Albo są kretynami, albo za kretynów mają wszystkich innych. Prawdopodobnie jedno i drugie" – dodał.
twittertwitter