Do niecodziennej sytuacji doszło dzisiaj w Warszawie. Janusz Korwin-Mikke, prezes partii Wolność kandydujący na prezydenta Warszawy zaparkował samochód niezgodnie z przepisami. Funkcjonariusze straży miejskiej nie mieli innego wyjścia i założyli politykowi blokadę.
Do zdarzenia doszło na placu Narutowicza. O całej sprawie poinformował na portalu społecznościowym ruch miejski "Miasto jest nasze". "Janusz Korwin-Mikke wjechał jak panisko na środek placu Narutowicza i straż miejska założyła mu blokadę" – czytamy we wpisie zamieszczonym na Twitterze.
Paradoksalnie prezes partii Wolność startuje z hasłem wyborczym "Warszawa przyjazna kierowcom".
Czytaj też:
Zlikwidować straż miejską? Polacy zabrali głosCzytaj też:
Ojciec z sześcioletnim synem jechali rowerami drogą ekspresową. Odpowie za narażanie dziecka?
Źródło: Twitter / Miasto jest nasze, Fakt.pl