Łukasz Sitek zaznaczył w rozmowie z Wirtualną Polska, że wkrótce wyda oficjalne oświadczenie. Dziennikarz TVP poprosił też o to, by publikować jego pełne nazwisko i nie zasłaniać wizerunku. Wiadomo już, że stacja na razie nie zawiesi dziennikarza w obowiązkach służbowych. "Zarzuty postawione red. Łukaszowi Sitkowi przez prokuraturę nie przesądzają o jego winie, a przedmiotowe zdarzenie oraz jego zachowanie nie były związane z wykonywaniem obowiązków służbowych. Do zarzutów stawianych redaktorowi Sitkowi podchodzimy z dużą ostrożnością. Wspólnie z państwem będziemy oczekiwać na klarowne, jednoznaczne i prawomocne rozstrzygnięcie tej sprawy" – napisało w przesłanym WP oświadczeniu Centrum Informacji TVP.
Do zdarzenia z udziałem Łukasza Sitka doszło w lutym. Według relacji, dziennikarz TVP miał zachowywać się agresywnie wobec kontrolera biletów oraz policjantów. Sitek miał także wulgarnie obrażać kontrolera i grozić mu zwolnieniem z pracy. Ostatecznie, dziennikarz został obezwładniony i wyprowadzony z pociągu w kajdankach. Po tym wydarzeniu został zawieszony w TVP, wkrótce wrócił do pracy.
Prokuratura przedstawiła mu m.in. zarzut znieważenia funkcjonariuszy publicznych będących na służbie. Grozi mu za to kara grzywny, ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Komentarze
Sąd sądem, a sprawiedliwość musi być po naszej stronie
Zobaczymy jaki będzie wyrok i uzasadnienie.