– Kraków to rzeczywiście miasto i miejsce, gdzie każdy kamień opowiada swoją historię, wspaniałą historię Polski i tych ziem – mówił podczas swojego wystąpienia premier. Morawiecki nazwał Kraków "perłą Polski" i "diamentem Europy".
– Tutaj w Krakowie mieliśmy już królową Jadwigę, teraz najwyższy czas na panią prezydent Małgorzatę Wassermann – stwierdził szef rządu.
Premier mówił, że "kiedy Kraków był stolicą, Polska była mocarstwowa". – Ta mocarstwowość była wyjątkowa, bo nie brała się z podbojów, ale w głównej mierze brała się z porozumień, podmiotowości, prawa i rozprzestrzeniania naszej kultury, która jak magnes przyciągała wielu wybitnych przedstawicieli tamtych czasów, budując wielkość pierwszej Rzeczpospolitej – stwierdził.
Morawiecki powiedział, że przed nami "poczwórny maraton wyborczy". – To walka, od której będzie zależeć, czy będziemy mogli zmieniać Kraków, Małopolskę i Polskę w takim tempie albo w jeszcze szybszym tempie jak do tej pory – argumentował premier.
Czytaj też:
Kaczyński chwali Wassermann i mówi o jej "kłopotliwej niezależności"