"Wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, że przyjście do lokalu wyborczego na wybory samorządowe 2018 w niewłaściwym stroju może skończyć się otrzymaniem sowitego mandatu" – ostrzega "Super Express".
W rozmowie z gazetą była rzeczniczka Państwowej Komisji Wyborczej tłumaczy, że założenie w czasie ciszy wyborczej stroju, który sugeruje poparcie dla jakiejś organizacji politycznej, może skutkować mandatem w wysokości nawet 5 tys. złotych.
– Trzeba unikać atrybutów, które mogą zostać uznane za łamanie ciszy wyborczej, czyli mówiąc wprost chodzi o to, żeby nie przyjść do lokalu wyborczego np. w koszulce z napisem konstytucja czy z płócienną torbą z logo PiS. Eksponowanie wszelkich partyjnych znaczków może zostać uznane za naruszenie ciszy wyborczej – mówi dla "SE" Anna Godzwon. Była rzecznik PKW, ostrzega, że nie warto ryzykować, bo decyzja o nieodpowiednim ubiorze może skończyć się wysokim mandatem lub sprawą w sądzie.
W polskim systemie wyborczym cisza wyborcza obowiązuje na 24 godziny przed głosowaniem. Rozpoczyna się dokładnie o północy przed dniem głosowania i trwa aż do zamknięcia wszystkich lokali wyborczych.
Czytaj też:
Logo PiS jako jedyne budzi pozytywne skojarzenia?Czytaj też:
Wątpliwości ws. uczciwości wyborów? RKW uruchomi specjalne infolinieCzytaj też:
Niemal 16 tys. osób dopisano do rejestru wyborców w Warszawie