Kłopot z orderem
  • Rafał A. ZiemkiewiczAutor:Rafał A. Ziemkiewicz

Kłopot z orderem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trudno powiedzieć, co teraz będzie dla Polski większym „obciachem”. To, że Jan Tomasz Gross będzie nadal paradował po świecie z Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi RP, czy to, że antypolska propaganda zrobi z niego męczennika?

Autor głośnych „Sąsiadów” order otrzymał w roku 1996, cztery lata przed polskim wydaniem książki, która stała się kamieniem węgielnym uprawianej przez elity III RP „pedagogiki wstydu”. Jego nazwisko mało komu było wówczas znane – był jednym z „komandosów”, represjonowanych po Marcu ’68, zmuszonym wkrótce potem do emigracji i od lat osiadłym w USA. Właśnie z racji swych zasług dla tego środowiska oraz uczestnictwa w marcowych protestach został wraz z innymi odznaczony przez Aleksandra Kwaśniewskiego, budującego wówczas swoją politykę orderową za pomocą politycznie poprawnej narracji historycznej: pierwszymi, „którzy odważyli się stawić opór totalitarnej władzy” byli w niej Jacek Kuroń i Karol Modzelewski ze swoim „Listem do Partii”, a Marzec ’68, postrzegany bardziej jako formacyjne doświadczenie „opozycji demokratycznej” niż jako bunt społeczny, otwierał proces transformacji, uwieńczony „porozumieniem światłych sił z obu stron historycznego podziału” w Magdalence.

Jeśli ktoś znał wtedy Grossa z jego działalności wydawniczej, to jego osoba budziła raczej sympatię. Nic nie wskazywało na to, że współpracujący z prestiżowym Uniwersytetem Yale, a potem Princeton socjolog zyska niebawem wątpliwą sławę zajadłego polakożercy i paszkwilanta. Przeciwnie, jego pierwsze prace – zredagowane wspólnie z ówczesną żoną dwa tomy świadectw ofiar sowieckiej okupacji i deportacji w czasie II wojny światowej, studia nad okupacją niemiecką oraz przygotowanie amerykańskiej edycji klasycznej już pracy Jadwigi Staniszkis o „samoograniczającej się” rewolucji Solidarności – rzeczywiście dobrze służyły polskiemu imieniu w świecie. Trudno było przewidzieć, że dorobek Grossa z lat 80. i przyznany mu za dotychczasowe zasługi order staną się elementami uwiarygodnienia jego późniejszej antypolskiej obsesji, pozwalającymi prezentować ją jako szczerą troskę polskiego patrioty o rozliczenie ciemnych spraw z naszej przeszłości. (...)

Cały artykuł dostępny jest w 8/2016 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także