Radosław Sikorski odniósł się na jednym z portali społecznościowych do obchodów stulecia odzyskania przez Polskę niepodległości. Nawiązał przy tym do obchodów 25-lecia czerwcowych wyborów. Sprawę tę udało mu się połączyć z... katastrofą smoleńską i haniebnym atakiem na świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
"Na 25-lecie czerwca ’89 przyjechał cały demokratyczny świat; Na 100-lecie Niepodległości będzie pomnik współwinnego katastrofy smoleńskiej" – napisał były minister spraw zagranicznych na Twitterze.
Jego tweet w mocnych słowach skomentował publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Rafał Ziemkiewicz. "Obrzydliwe" – ocenił i dodał: "Staczasz się do politycznego rynsztoka". Sikorski brnął jednak dalej "Rozumiem, że nadal uważasz, że 'Zmieścisz się, śmiało' gen. Błasika we mgle, 300 m nad ziemią to 'kłamstwo.' Prawda jest zbyt bolesna" – odpowiedział Ziemkiewiczowi.
"'Nie chce mi się z Tobą gadać'. Jesteś politycznie współodpowiedzialny za bardak w 36 pułku i organizacji lotów VIP, za knucie z Putinem by wspólnie poniżyć prezydenta RP, zabieranie mu samolotu, za propagandę nienawiści i in. praprzyczyny tragedii - a po niej za katastrofę polskiej polityki zagranicznej, oddanie śledztwa i wszystkich kart Putinowi, za profanacje zwłok, wybór "załącznika chicagowskiego" gdy Rosjanie sami proponowali komisję międzynarodową... Milcz na litość Boską, jeśli nie z przyzwoitości, to ze zdrowego rozsądku. Są granice" – odparł mocno Rafał Ziemkiewicz.