Biskup: Nie można wykluczyć niczego, nawet koalicji PiS z PSL lub SLD
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Biskup: Nie można wykluczyć niczego, nawet koalicji PiS z PSL lub SLD

Dodano: 
PiS, zdjęcie ilustracyjne
PiS, zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / Bartłomiej Zborowski
Wiele rzeczy w Polsce widzieliśmy. To oczywiście bardziej skomplikowane niż w małej gminie, gdzie dogadać się jest znacznie prościej. W Warszawie mamy dziś emocje bardzo rozwinięte, wojna PiS – Antypis się zaostrza. Ale po wyborach wszystko może się zdarzyć – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr Bartłomiej Biskup politolog Uniwersytet Warszawski.

Jak donoszą media, według wewnętrznych partyjnych analiz w Prawie i Sprawiedliwości, na podstawie wyników wyborów samorządowych, w wyborach parlamentarnych partia rządząca mogłaby liczyć na 42 proc. poparcia. Wyliczenie opiera się na założeniu, że nie będą startować Bezpartyjni Samorządowcy, a Polskie Stronnictwo Ludowe w wyborach do Sejmu dostaje zawsze dużo mniejsze poparcie niż w wyborach samorządowych. Czy w ogóle takie analizy mają sens?

Bartłomiej Biskup: Oczywiście można przeprowadzić takie analizy. Można zbudować odpowiednie algorytmy. Taki wynik pokrywałby się w zasadzie z sondażami, które dają PiS-owi 35-40 proc. poparcia.

Po wyborach samorządowych każdy ogłosił się zwycięzcą. PiS wygrało sejmiki, Koalicja Obywatelska duże miasta. Czy partia rządząca jest dziś na fali wznoszącej, czy spadkowej?

Mnie się wydaje, że PiS jest na fali wysokiej. Przez trzy lata nie było wyborów, PiS utrzymało dobre sondaże, umocniło się w sejmikach, ma bardzo duże poparcie, nie wyobrażam sobie większego. Nie widzę jakichkolwiek przesłanek, by mówić, że partia rządząca miałaby tracić. Utrzymuje się ona na tej wysokiej fali.

Problemem PiS-u jest, zdaniem wielu obserwatorów sceny politycznej, brak zdolności koalicyjnej. Jednak gdzieniegdzie w Polsce pojawiają się koalicje PiS z PSL, czy Lewicą, choć akurat radni SLD za współpracę z PiS zostali z partii usunięci. Czy jest możliwe, że na szczeblu centralnym, gdy PiS wygra wybory, ale nie będzie w stanie rządzić samodzielnie, dojdzie do współpracy partii rządzącej z PSL bądź z SLD?

Wszystko jest możliwe, zależy od powyborczej arytmetyki. Jak rozłożą się głosy. Wiele rzeczy w Polsce widzieliśmy. To oczywiście bardziej skomplikowane niż w małej gminie, gdzie dogadać się jest znacznie prościej. W Warszawie mamy dziś emocje bardzo rozwinięte, wojna PiS – Antypis się zaostrza. Ale po wyborach wszystko może się zdarzyć. Partie będą ważyć ewentualne zyski i straty. Równie dobrze kierownictwo zwycięskiej partii może uznać, że bardziej opłacalne będzie przejście do opozycji. Ale to z kolei może być źle odebrane przez działaczy niższego szczebla.

Czytaj też:
42 proc. dla PiS. Kaczyński dostał specjalną analizę

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także