Sadowski: Przedsiębiorcy najbardziej prześladowaną grupą
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Sadowski: Przedsiębiorcy najbardziej prześladowaną grupą

Dodano: 
Andrzej Sadowski
Andrzej Sadowski Źródło: PAP / Leszek Szymański
Wiele grup społecznych otrzymuje od państwa przywileje, ale nie dotyczy to ludzi prowadzących działalność gospodarczą. Nie dziwi więc, że ludzie często wbrew własnej woli zmuszeni są uciekać w szarą strefę, bądź omijać fatalne przepisy – mówi portalowi DoRzeczy.pl dr Andrzej Sadowski, prezydent Centrum im. Adama Smitha.

Bloger Piotr Wielgucki napisał w portalu Kontrowersje.net o okradaniu państwa, które stanowimy my wszyscy. Wyznał też, że jako przedsiębiorca zapisał firmę na żonę, by płacić niższy ZUS, ale powoduje to u niego wyrzuty sumienia. Faktycznie powinno?

Andrzej Sadowski: Nie, bo przedsiębiorcy są dziś najbardziej dyskryminowaną grupą społeczną w Polsce. Od lat kolejne rządy wiele o pomocy dla przedsiębiorców mówią, nie robią w tej kwestii nic. Wiele grup społecznych otrzymuje od państwa przywileje, ale nie dotyczy to ludzi prowadzących działalność gospodarczą. Nie dziwi więc, że ludzie często wbrew własnej woli zmuszeni są uciekać w szarą strefę, bądź omijać fatalne przepisy.

Obecny rząd mówi jednak, że wyszedł przedsiębiorcom naprzeciw, wprowadził pakiet zmian dla tej grupy?

Owszem, wyszedł naprzeciw, wprowadzając nowe przepisy. Problem w tym, że tych przepisów jest w Polsce zbyt wiele. Dziś już nie pomoże zasada – co nie jest zakazane, jest dozwolone – bo skoro zakazane jest niemal wszystko, ciężko o swobodzie prowadzenia działalności gospodarczej mówić. Tymczasem rozwiązanie jest proste – należy radykalnie uprościć przepisy, wrócić do ustawy Wilczka z przełomu lat 80. i 90. Co istotne, ustawa ta jest zgodna z przepisami unijnymi, a więc jak najbardziej realne jest jej wprowadzenie.

Wspomniał Pan o uprzywilejowanych grupach społecznych. Na przykład rolnicy płacą ubezpieczenie społeczne znacznie niższe niż przedsiębiorcy.

Owszem, rolnik, który sprzedaje swoje produkty poniżej pewnej kwoty, nie musi płacić podatku, kwota ubezpieczenia jest też znacznie niższa. Jednak protestuję przeciwko mówieniu, że rolnicy są uprzywilejowani. Oni są po prostu traktowani normalnie. A przedsiębiorcy są grupą dyskryminowaną.

Byli jednak liberalni politycy, którzy twierdzili, że należy zlikwidować KRUS, w którym rozliczają się rolnicy i włączyć tę grupę do ZUS-u?

Nie znam prawdziwego zwolennika wolnego rynku, który proponowałby coś takiego. Raczej powinno być odwrotnie. W Centrum Adama Smitha od lat głosimy, że skoro rolnicy są traktowani normalnie, inne grupy, jak przedsiębiorcy, powinny być traktowane podobnie.

Czytaj też:
Szewczak: Nie wstydzono się za państwo mafijne

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także