Domański: Tuskowi to przesłuchanie nie pomogło
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Domański: Tuskowi to przesłuchanie nie pomogło

Dodano: 
Prof. Henryk Domański
Prof. Henryk Domański Źródło: PAP / Bartłomiej Zborowski
Osobiście skłaniam się do tezy, że Donaldowi Tuskowi to przesłuchanie przed komisją nie pomogło. A już konkretnie – nie pomaga mu w kontekście ewentualnych starań o prezydenturę w 2020 roku – mówi portalowi DoRzeczy.pl prof. Henryk Domański, socjolog z Polskiej Akademii Nauk.

Przed komisją śledczą w sprawie Amber Gold zeznawał były premier, dziś przewodniczący Rady Europejskiej, Donald Tusk. Przesłuchanie odbyło się w bardzo burzliwej atmosferze. Czy były szef rządu zyskał, czy stracił po dzisiejszym wystąpieniu?

Henryk Domański: Zależy od tego, kto to ocenia. W elektoracie PiS-u na pewno ocena Tuska jest jeszcze niższa niż przed przesłuchaniem. Dla wyborców partii rządzącej związki byłego premiera z aferą Amber Gold są oczywiste, po dzisiejszym przesłuchaniu wyborcy ci jeszcze bardziej utwierdzili się w swoim przekonaniu. Z kolei dla sympatyków Koalicji Obywatelskiej Tusk jawić się będzie jako ten, który stawił czoła politykom PiS.

Obie grupy – sympatycy i przeciwnicy byłego premiera – okopały się na swoich stanowiskach?

To jest trochę tak, jak patrzymy na Donalda Tuska przez pryzmat jego wyjazdu do Brukseli i objęcia funkcji w instytucji unijnej. Działo się to w schyłkowym okresie rządów Platformy Obywatelskiej i Polskiego Stronnictwa Ludowego. I można stwierdzić, że Tusk jest dziś oceniany gorzej, niż dziesięć lat temu. Właśnie z powodu tego wyjazdu, który przez wielu wyborców może być traktowany jako ucieczka przed spodziewaną porażką wyborczą. Z drugiej strony, dzięki objęciu wysokiej funkcji w Unii Europejskiej Donald Tusk jawi się części obywateli jako polityk bardziej światowy i w ich oczach zyskał. Podobnie jest z przesłuchaniem w sprawie Amber Gold – jednych oburza zachowanie posłów i podoba im się reakcja Donalda Tuska, innych oburza to, w jaki sposób Donald Tusk odpowiadał na pytania. Ale bardzo trudno to przesłuchanie obiektywnie ocenić.

A jakbyśmy jednak spróbowali pokusić się o merytoryczną ocenę?

Osobiście skłaniam się do tezy, że Donaldowi Tuskowi to przesłuchanie przed komisją nie pomogło. A już konkretnie – nie pomaga mu w kontekście ewentualnych starań o prezydenturę w 2020 roku. Choć oczywiście też specjalnie jakoś nie szkodzi.

O starcie Tuska mówi się od lat. Jednak powroty byłych prezydentów – czy to Lecha Wałęsy, czy Aleksandra Kwaśniewskiego okazały się niewypałami. Czy sądzi Pan, że Tusk zaryzykuje swoją pozycję i weźmie udział w wyborach prezydenckich?

Donald Tusk jest bardzo dobrym politykiem. I bez wątpienia to sobie skalkuluje. Zapewne analizuje to cały czas. Decyzję podejmie na podstawie analizy własnych szans, poparcia dla prezydenta Andrzeja Dudy, z którym zapewne przyszłoby mu się mierzyć. Gdyby jednak miał podejmować decyzję dziś, jestem przekonany, że by nie zdecydował się na start.

Dlaczego?

Bo doskonale wie, że dzisiaj by wybory prezydenckie przegrał. Nie wiemy jednak co będzie za półtora roku.

Czytaj też:
Tusk po przesłuchaniu: Wyłączono mi mikrofon. To bez precedensu
Czytaj też:
"To była lipa", "koniec masakry". Komentarze po przesłuchaniu Tuska

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także