„W wydanej właśnie „Epoce Antychrysta” Pawła Lisickiego – rak laicyzmu stoczył i zasymilował papiestwo. (…) Nowym papieżem kieruje pragnienie postępu i transgresji, nie wiadomo jednak, co tu jeszcze przekraczać – skoro prawie wszystko przekroczono. Na tle nowej powieści naczelnego "Do Rzeczy" Tomasz Terlikowski jawi się jako autor poczciwie umiarkowany. "Epokę Antychrysta" Pawła Lisickiego czyta się jak odjechane komentarze prawicowego trolla o upadku Kościoła i treningu seksualnym dzieci. Jest w tym pewna perwersyjna przyjemność”.
„Gazeta Wyborcza”, Witold Mrożek
„Jeśli kto mówi, że „Kler” jest antykościelny, ten nie czytał „Epoki Antychrysta” – takiego ataku na Kościół Smarzowski by się nie odważył nakręcić. Cóż, że to Kościół przyszłości i papiestwo za lat dwieście, fakt pozostaje faktem: Lisicki najwyższej władzy kościelnej nienawidzi”.
„Gazeta Wyborcza”, Krzysztof Varga
„Nawet oglądając Kler nie czułam się tak bardzo zanurzona w błocie, jak czytając Epokę Antychrysta. Kler wydawał się przy niej wręcz niewinną dobranocką” (…) „W imię obrony Kościoła można pisać najobrzydliwsze rzeczy i wymierzać ciosy poniżej pasa, plując jednocześnie prosto w twarz: biskupom, papieżowi, samemu Kościołowi”
„Przewodnik katolicki”, Monika Białkowska
„Wiem na pewno, kto tę książki może znienawidzić. Będą to wszelkiej maści postępowcy, socjaliści, feministki, żydzi, katoliccy progresywiści, o. Racław, o. Kramer, ks. Charamsa, ks. Lemański, Robert Biedroń, bp. Pieronek, tzw. ekolodzy, Adam Michnik, rabini i imamowie, prezydent Macron, papież Franciszek.... Poleciłbym ją głównie zagubionym katolikom. Poleciłbym ją jeszcze ateistom, którzy z różnych względów odrzucają religię katolicką”.
Salon 24.pl, Paweł Sztąberek
„Uniwersum, do którego zabiera nas Paweł Lisicki jest zarazem fascynujące i przerażające, ale przede wszystkim bardzo sprawnie skonstruowane, pełne życia i krwistych postaci. (…) W moim osobistym rankingu „Epoka Antychrysta” zajmuje bardzo poczesne miejsce z oceną 10/10. Myślę, że zostanie zaliczona do najważniejszych książek tego roku. A może nie tylko tego…”
„Do Rzeczy”, Rafał Dębski