Giertych: Mój klient pierwszy raz w życiu spotkał się z tak bezczelną ofertą korupcyjną

Giertych: Mój klient pierwszy raz w życiu spotkał się z tak bezczelną ofertą korupcyjną

Dodano: 
Roman Giertych
Roman Giertych Źródło: PAP / Rafał Guz
Pełnomocnik biznesmena Leszka Czarneckiego Roman Giertych był na antenie Polsat News pytany o to, dlaczego na nagraniu nie została wymieniona kwota 40 mln, za które szef KNF miał oferować przychylność dla Getin Noble Banku.

Dziennikarka Dorota Gawryluk zwróciła uwagę na fakt, że Czarnecki nie próbował mówić głośno o kwocie, która miała być napisana na kartce przez szefa KNF Marka Chrzanowskiego, a przecież zaopatrzył się w sprzęt do nagrywania nie bez powodu.

– Jak mówił mi prezes Czarnecki, pierwszy raz w życiu się spotkał z taką bezczelną ofertą korupcyjną. Zatkało go po prostu – tłumaczył Roman Giertych.

– 40 mln zł to jest wartość określona na tej kartce. Gdyby nie było kartki, mielibyśmy do czynienia ze zwykłą korupcją, a nie wielkich rozmiarów. (...) Jeśli urzędnik, który nadzoruje dany podmiot, w tym przypadku bank, wymaga od przedsiębiorcy zatrudnienia danej osoby na stanowisku prawnika i jednocześnie ustala wartość wynagrodzenia tej osoby. Nie mam żadnej wątpliwości, że każdy sąd rozpoznając te słowa, bez tej kartki nawet, uzna, że mamy do czynienia z ofertą korupcyjną – zaznaczył.

"Gazeta Wyborcza" napisała we wtorek, że szef KNF zaoferował przychylność dla Getin Noble Banku Leszka Czarneckiego w zamian za ok. 40 mln zł. Miliarder nagrał Chrzanowskiego w marcu, a prokuraturę zawiadomił na początku listopada jego pełnomocnik, Roman Giertych.

Czytaj też:
Spotkanie szefów służb i ministra z premierem. Dworczyk: Sprawa KNF zostanie wyjaśniona do kości
Czytaj też:
Premier przyjął dymisję szefa KNF
Czytaj też:
Leszek Czarnecki nagrał szefa KNF. W tle oferta korupcyjna – 40 mln zł

Źródło: Polsat News
Czytaj także