Sowiecka tandeta
  • Piotr ZychowiczAutor:Piotr Zychowicz

Sowiecka tandeta

Dodano:   /  Zmieniono: 
 

W nowym numerze „Historii Do Rzeczy” opisujemy największe katastrofy lotnicze PRL. Udało nam się dotrzeć do znajdujących się w archiwum Instytutu Pamięci Narodowej akt śledztw prowadzonych w sprawie tych tragedii. Śledztw, których wyniki były ukrywane przez komunistyczne władze przed społeczeństwem.

Chodziło o to, aby zatuszować fakt, że przyczyną wypadków często były wady konstrukcyjne użytkowanych przez LOT sowieckich samolotów pasażerskich. A także użyte do ich produkcji tandetne, wybrakowane materiały.

Tak było choćby na Okęciu w roku 1980 (87 ofiar śmiertelnych) czy w Lesie Kabackim w roku 1987 (183 ofiary śmiertelne). W obu tych przypadkach zawiodły silniki sowieckich iłów-62.

Samoloty tego typu już wtedy miały fatalną renomę. Często się psuły i rozbijały. I to nie tylko w liniach lotniczych LOT. W 1972 r. ił-62 latający w barwach Aerofłotu rozbił się pod Moskwą (174 ofiary śmiertelne). W 1989 r. pod Hawaną doszło do katastrofy iła latającego w kubańskich liniach lotniczych (171 ofiar).

A w 1972 r. na ziemię spadł ił NRD-owskich linii Interflug (156 ofiar). Doszło do tego, że pasażerowie przed wkroczeniem na pokład iłów na wszelki wypadek spisywali testamenty… PRL, podobnie jak inne demoludy, musiała jednak kupować samoloty od Wielkiego Brata. Cena, jaką za to zapłaciliśmy, była wysoka. I nie chodzi tu o pieniądze, ale o ludzkie życie.

Cały artykuł dostępny jest w 4/2016 wydaniu miesięcznika Historia Do Rzeczy.

Czytaj także