Poseł PiS: Kampania Patryka Jakiego była aż za dobra
  • Przemysław HarczukAutor:Przemysław Harczuk

Poseł PiS: Kampania Patryka Jakiego była aż za dobra

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP / Leszek Szymański
Istnieje konserwatywny elektorat w miastach, również w Warszawie. Wynosi kilkadziesiąt procent. Wspomniana polaryzacja PiS – antypis doprowadziła jednak do tego, że nie było trzeciej siły, dlatego wynik rywalizacji rozstrzygnął się w pierwszej turze. Prawo i Sprawiedliwość czeka praca przez pięć lat w opozycji, zarówno na poziomie sejmiku, jak i miasta i wszystkich dzielnic – mówi portalowi DoRzeczy.pl Paweł Lisiecki, poseł Prawa i Sprawiedliwości, były burmistrz Pragi Północ.

PiS wygrał wybory do sejmiku województwa mazowieckiego, jednak rządzić będzie Koalicja Obywatelska z Polskim Stronnictwem Ludowym, marszałkiem będzie ponownie Adam Struzik. Powtórka sprzed czterech lat?

Paweł Lisiecki: Tak, choć teraz opozycja w sejmiku jest dużo silniejsza niż w poprzedniej kadencji. Przewaga rządzącej koalicji jest niewielka. Natomiast jeśli chodzi o samą władzę w województwie, spodziewać się możemy kontynuacji. Jeżeli ktoś liczył na gruntowne zmiany, na to, że na przykład zmieni się coś w funkcjonowaniu Kolei Mazowieckich, mocno się rozczaruje. I musi na te zmiany poczekać do kolejnych wyborów, czyli pięć lat.

W sejmiku zasiada kilku dotychczasowych burmistrzów warszawskich dzielnicy. M. in. Wojciech Zabłocki, dotychczasowy burmistrz Pragi Północ, radny Prawa i Sprawiedliwości, czy reprezentujący Platformę Obywatelską Tomasz Kucharski, burmistrz Pragi Południe. Jak w nadchodzącej kadencji będzie wyglądać krajobraz polityczny poszczególnych dzielnic?

Niestety, wszystkie dzielnice Warszawy będą rządzone przez Koalicję Obywatelską, która ma albo samodzielną większość, albo rządzić będzie z koalicjantami. Tak jest na przykład na Pradze Północ, gdzie wygraliśmy, jednak KO wspólnie z lokalnymi komitetami ma w radzie dzielnicy większość.

Ma też samodzielną większość w Radzie Warszawy, prezydenta, który wygrał w pierwszej turze. Odpuściliście kampanię w stolicy, by skupić się na walce o sejmiki?

Absolutnie nie jest prawdą, że ktoś z PiS kampanię odpuścił. Kampania Patryka Jakiego była bardzo aktywna, można nawet powiedzieć, że zbyt dobra.

Jak to?

Nasz kandydat prowadził kampanię bardzo widoczną, zauważalną nie tylko w stolicy, ale w całym kraju. Uzyskał wynik dużo lepszy niż kandydat PiS cztery lata temu, zdobył więcej głosów niż uzyskał w Warszawie Andrzej Duda w pierwszej turze wyborów prezydenckich 2015 roku. Gdyby doszło do drugiej tury, kto wie, czy nie miałby szans na odwrócenie wyniku. Jednak do drugiej tury nie doszło także dlatego, że świetna kapania PiS przestraszyła zdeklarowanych zwolenników antypisu, spowodowała ich pełną mobilizację.

A czy nie jest tak, że w Warszawie brak jest elektoratu konserwatywnego, że szerzej – w Polsce – nie ma czegoś takiego jak konserwatyzm miejski?

Istnieje konserwatywny elektorat w miastach, również w Warszawie. Wynosi kilkadziesiąt procent. Wspomniana polaryzacja PiS – antypis doprowadziła jednak do tego, że nie było trzeciej siły. W roku 2014 w wyborach samorządowych w stolicy startowała Warszawska Wspólnota Samorządowa, jej kandydat szedł w wyborach na prezydenta miasta. Zajął trzecie miejsce, była druga tura między Hanną Gronkiewicz-Waltz a kandydatem PiS. Teraz, poza Rafałem Trzaskowskim i Patrykiem Jakim nie liczył się żaden inny kandydat, trzeciej siły nie było. Stąd wygrana Rafała Trzaskowskiego w pierwszej turze. Prawo i Sprawiedliwość czeka praca przez pięć lat w opozycji, zarówno na poziomie sejmiku, jak i miasta i wszystkich dzielnic.

Czytaj też:
Poseł PiS: Hanna Gronkiewicz-Waltz chce konflikt polityczny w Polsce przenieść na ulice Warszawy
Czytaj też:
Trzaskowski o przyszłorocznym Marszu Niepodległości

Czytaj także