We wtorek rano, na stronie Ochotniczej Straży Pożarnej Dług Kościelna pojawił się komunikat o tragicznym pożarze w domu jednorodzinnym w Hipolitowie. Następnie okazało się, że 67-latek, który zginął, to właśnie Andrzej Gmitruk. Słynny trener boksu wychował między innymi Tomasza Adamka i Andrzeja Gołotę.
Teraz jednak sportowefakty.wp.pl informują, że przyczyna śmierci słynnego trenera mogła być zupełnie inna. Służby, które dotarły na miejsce, miały stwierdzić, że nie było żadnego pożaru, a spaleniu uległ jedynie plastikowy stolik.
"Na tę chwilę przyczyna zgonu jest nieustalona. Śmierć raczej nie była jednak spowodowana pożarem. Dodam, iż są to jednak przypuszczenia" – stwierdził w rozmowie z portalem aspirant Marcin Zagórski, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Mińsku Mazowieckim.
Czytaj też:
Nie żyje najsłynniejszy trener boksu w Polsce. Zginął w pożarze