Dziennikarz "Newsweeka" wezwany na policję. Jest stanowisko prokuratury

Dziennikarz "Newsweeka" wezwany na policję. Jest stanowisko prokuratury

Dodano: 
Wojciech Cieśla (Newsweek)
Wojciech Cieśla (Newsweek) Źródło: PAP / Adam Warżawa
Wojciech Cieśla z tygodnika "Newsweek" został wezwany na policję za artykuł napisany "bez zgody osoby zainteresowanej" – informuje "Press". Komunikat w tej sprawie wydała warszawska prokuratura.

Dziennikarz dostał wezwanie do stawienia się na przesłuchanie do Wydziału do walki z Przestępczością Przeciwko Mieniu Komendy Rejonowej Policji. Chodzi o artykuł o Mariuszu Muszyńskim, wiceprezesie Trybunału Konstytucyjnego.

Tekst Cieśli zatytułowany "Dubler" ukazał się w "Newsweeku" 13 sierpnia i był poświęcony sylwetce Muszyńskiego, który w 2015 r. został sędzią TK. W wezwaniu, jakie otrzymał dziennikarz, napisano, że dochodzenie policji, prowadzone pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Warszawie, dotyczy publikacji artykułu "bez zgody osoby zainteresowanej".

twitter

Dziennikarz oburzony

– Brak mi słów. (…) Obóz władzy nie po raz pierwszy wykorzystuje przeciwko dziennikarzom aparat władzy: policję, prokuraturę, ABW – powiedział Cieśla portalowi Press. Jak informuje serwis, mundurowi nie podają żadnych szczegółów na temat tego wezwania.

Wiadomo, że redakcja "Newsweeka" wysłała policji mejla z prośbą o wyznaczenie innego terminu przesłuchania, ponieważ Cieśla nie może się stawić dzisiaj "z uwagi na obowiązki".

– Wezwanie dostałem 29 listopada, stawić się miałam 30 listopada. W tym czasie mam w Krakowie zajęcia ze studentami zaplanowane dwa miesiące temu. Tryb wezwania jest niedopuszczalny – uważa dziennikarz tygodnika kierowanego przez Tomasza Lisa.

Dom Muszyńskiego

Samuel Pereira, dziennikarz TVP Info, poinformował na swoim Facebooku, że skontaktował się w tej sprawie z Mariuszem Muszyńskim. Wiceprezes TK zwrócił uwagę, że Wojciech Cieśla w swoim tekście podał dokładny adres zamieszkania sędziego.

"Czy Cieśla zachował się etycznie? Z pewnością nie. Nie było żadnego powodu, żeby szczuć na sędziego podając lokalizację domu, w którym mieszka z rodziną. Mało to wariatów, a szczególnie po stronie oszołomów antypisowskich?" – pyta Pereira.

facebook

Prokuratura: To nieprawda

Komunikat w sprawie przesłuchania dziennikarza "Newsweeka" zamieściła na swojej stronie internetowej Prokuratura Okręgowa w Warszawie. Śledczy sprawdzają, czy Cieśla, publikując dane wrażliwe, nie złamał prawa prasowego. Oświadczenie prokuratury przytaczamy w całości poniżej.

To nieprawda, że Prokuratura Okręgowa w Warszawie prowadzi postępowanie w sprawie dziennikarza „Newsweeka”, dlatego że napisał artykuł "bez zgody osoby zainteresowanej". Podawane w mediach informacje na ten temat są manipulacją i wprowadzają w błąd opinię publiczną. Do prokuratury wpłynęło zawiadomienie dotyczące ujawnienia w prasie danych wrażliwych, konkretnie miejsca zamieszkania. Obowiązujące prawo obligowało prokuraturę do wszczęcia w tej sprawie dochodzenia, aby wyjaśnić, czy został popełniony czyn z art. 49 ust. 1 ustawy z 26 stycznia 1984 r. - Prawo prasowe. Dziennikarz został w tej sprawie wezwany jedynie w charakterze świadka. Sprawa ta nie ma nic wspólnego z ograniczaniem wolności słowa czy prawa dziennikarzy do krytyki. Postępowanie przygotowawcze nie obejmuje okoliczności objętych tajemnicą dziennikarską, a jedynie ujawnienia prywatnych danych. Dane wrażliwe jakim jest m.in miejsce zamieszkania są chronione prawem, tj. art. 107 ust. 1 ustawy z dnia 10.05.2018 r. o ochronie danych osobowych. Prokuratura apeluje do mediów, aby nie powielać nieprawdziwych informacji na ten temat. Prokuratura Okręgowa w Warszawie.

Źródło: Press.pl / Facebook / warszawa.po.gov.pl
Czytaj także