Wałęsa: Jeśli przegram z Kaczyńskim, to wygram w Strasburgu

Wałęsa: Jeśli przegram z Kaczyńskim, to wygram w Strasburgu

Dodano: 
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (P) i były prezydent Lech Wałęsa (L) na korytarzu Sądu Okręgowego w Gdańsku.
Prezes PiS Jarosław Kaczyński (P) i były prezydent Lech Wałęsa (L) na korytarzu Sądu Okręgowego w Gdańsku.Źródło:PAP / Adam Warżawa
Były prezydent Lech Wałęsa zapowiada, że jeśli przegra w sądzie z Jarosławem Kaczyńskim, to "wygra w Strasburgu". – Na rozprawie wykazałem, że to Kaczyński wypuścił na mnie te teczki, bo on je widział jako pierwszy. Poza tym, dlaczego on, jako minister, wiedział o tych papierach i mnie o tym nie powiadomił? To jest świństwo. On tego nie zrobił, bo od samego początku szukał na mnie haków. Zresztą na rozprawie od razu można było poznać, że kłamie. Naród słyszał i naród wszystko wie – przekonuje w rozmowie z Onetem.

W gdańskim sądzie ruszył proces Jarosława Kaczyńskiego przeciwko Lechowi Wałęsie. Sąd wyszedł z propozycją, aby tę sprawę zakończyć ugodowo. Strony wyraziły zgodę na rozmowy, które trwały niemal trzy godziny. Do porozumienia jednak nie doszło. Lider partii rządzącej oskarżył byłego prezydenta o naruszenie dóbr osobistych. Chodzi o wypowiedź w mediach społecznościowych, w której Lech Wałęsa zarzucił Jarosławowi Kaczyńskiemu odpowiedzialność za katastrofę smoleńską. Prezes PiS domaga się przeprosin i przeznaczenia 30 tys. zł na cele społeczne.

Czytaj też:
Wałęsa w sądzie: Wnoszę, aby poddać Kaczyńskiego badaniom

Były prezydent powiedział też, że po stronie opozycji jest pomysł, jak odsunąć PiS od władzy, ale "potrzeba, żeby naród się na dobre przekonał". – Gdybyśmy chcieli dziś ich usuwać, to wyszłoby drugie Powstanie Warszawskie. Strasznie dużo krwi. Ja takiej drogi nie akceptuję! I nie znoszę płacenia rachunków, dlatego zaczekamy trochę, aż naród nabierze pewności co do tego, jak bardzo ohydnych ludzi mamy u władzy. Wtedy odsuniemy ich w sposób pokojowy – stwierdził.

Lech Wałęsa oznajmił również, że zorganizuje spotkanie wszystkich liderów partii opozycyjnych. – Przedstawię im sprawę jasno: aby wygrać z PiS-em, musimy iść wszyscy razem. Nie pozwolę, żeby ktoś się wyłamał. Jak ktoś się wyłamie, to będę mówił głośno, że zdradził – powiedział były prezydent, który dodał jednocześnie, że jeśli liderzy się nie dogadają, to wtedy on będzie podejmował decyzje.

Źródło: Onet.pl
Czytaj także