Cymański powiedział, że w przypadku kłopotów Nowoczesnej trzyma się zasady "nie ciesz się dziadku z czyjegoś upadku". – Wyobrażam sobie co musi czuć Katarzyna Lubnauer w tym momencie, co czuje Petru, który zaciera rączki. To wszystko to wielkie widowisko, ale my robimy swoje – powiedział.
Ośmioro posłów – w tym siedmioro z Nowoczesnej – zdecydowało się wczoraj dołączyć do klubu Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Oznacza to, że Nowoczesna straciła swój klub parlamentarny.
Poseł Solidarnej Polski przyznał też, że wiele spodziewa się po jutrzejszym wyjazdowym posiedzeniu PiS. – Jest się nad czym zastanowić. Mamy jeszcze rok do wyborów parlamentarnych. Stawka jest ogromna, są też różne problemy. Jestem pełen nadziei, że uda nam się jeszcze te nasze prace poprawić i wzmocnić – komentował.
Czytaj też:
Ciekawa powyborcza analiza. Finansowe zwycięstwo PiS