Wielowieyska rozczarowana Schetyną. "Teraz to prezes PiS może się przyglądać z zadowoleniem..."

Wielowieyska rozczarowana Schetyną. "Teraz to prezes PiS może się przyglądać z zadowoleniem..."

Dodano: 
Dominika Wielowieyska
Dominika WielowieyskaŹródło:PAP / Adam Warżawa
Wyborcy niechętni PiS mogli mieć nadzieję, ale widać szło za dobrze, więc trzeba było to popsuć - pisze na łamach "Gazety Wyborczej" Dominika Wielowieyska.

Dziennikarka "Gazety Wyborczej" pochyla się nad sytuacją opozycji po przejęciu przez Platformę Obywatelską siedmiu posłów Nowoczesnej i "upokorzeniu" Katarzyny Lubnauer przez Grzegorza Schetynę. Jej zdaniem Koalicja Obywatelska była nadzieją dla wyborców niechętnych Prawu i Sprawiedliwości. "[...] ale widać szło za dobrze, więc trzeba było to popsuć" – podkreśla. Wielowieyska wskazuje, że dziś porozumienie pomiędzy PO, Nowoczesną i Inicjatywą Polska to za mało, aby pokonać partię Jarosława Kaczyńskiego i "w interesie obozu demokratycznego jest szukanie szerokiego porozumienia".

Tylko co teraz pomyślą przyszli partnerzy Grzegorza Schetyny? Co myśli Nowacka, która poświęciła sporo dla idei jednoczenia opozycji? Gdzie ten obrazek, na którym Schetyna maszerował w otoczeniu obu polityczek? I jaki los czeka Nowacką i innych w tej koalicji? Dziś myślą zapewne: teraz się dogadamy, ale jutro Platforma po prostu nas wykończy. Pojawia się więc pytanie, czy warto się angażować w grę z Grzegorzem Schetyną? A może lepiej zagrać z kimś innym? – pisze Wielowieyska.

Dziennikarka zgadza się ze stwierdzeniem, że polityka to ostra gra, jednak - jak podkreśla - musi się ona opierać na minimum zaufania i dotrzymywaniu słowa, ale także na emocjach wyborców. Ci ostatni - pisze Wielowieyska - "na podobne spektakle z niesmakiem i nie znoszą, gdy ktoś absorbuje ich swoimi personalnymi konfliktami".

Wielowieyska tłumaczy, że to co było oczywiste dla Kaczyńskiego i jego ludzi przed wyborami w 2015 roku, wcale nie jest oczywiste dla PO i Nowoczesnej. "Teraz to prezes PiS może się przyglądać z zadowoleniem dzieleniu Nowoczesnej. Podobnie jak Robert Biedroń, który dystansuje się do idei wspólnej koalicji i dziś znalazł potwierdzenie swoich kasandrycznych przestróg" – kwituje.

Czytaj też:
"Wrogie przejęcie" odbije się Platformie czkawką? "Szybko nie zapomnimy, jak Schetyna traktuje swoich partnerów"

Źródło: wyborcza.pl
Czytaj także