W 2014 roku Kwaśniak został ciężko pobity w związku ze śledztwem w sprawie SKOK Wołomin, które wszczęto dzięki staraniom KNF. 6 grudnia br. CBA zatrzymało siedem osób z byłego kierownictwa Komisji, w tym Kwaśniaka. Prokuratura nie zdecydowała o zastosowaniu wobec nich aresztu. Podejrzanym zarzucono opieszałość w działaniu w sprawie SKOK Wołomin.
Do sprawy odniósł się w rozmowie w TVN24 Jacek Sasin.
– Jeśli są podstawy do tego i dowody na to, że rzeczywiście doszło do przekroczenia prawa czy tego, że KNF nie działał tak, jak powinien w sprawie SKOK-u Wołomin, a przypomnijmy: straty tam to 1,5 mld zł, tyle wyprowadzono ze SKOK-u Wołomin. 85 tys. poszkodowanych osób, z tego duża część straciła swoje pieniądze, bo miała większe wkłady niż BFG był w stanie to zrekompensować, to rzeczywiście jest to ogromna afera, większa niż Amber Gold i to wszystko działo się przy całkowitej bezczynności KNF-u, który przez ponad 1,5 roku przyglądał się temu, co tam się dzieje i nie reagował – mówił.
– Mamy do czynienia raczej z przestępczą bezczynnością, tak bym to publicystycznie nazwał, która doprowadziła do strat wielkich rozmiarów i rzeczywiście możemy mówić o wielkiej aferze – stwierdził polityk PiS.
Czytaj też:
Interwencja RPO ws. zatrzymania Wojciecha KwaśniakaCzytaj też:
Były wiceszef KNF o słowach Ziobry: Jestem zbulwersowanyCzytaj też:
Suski: Działania KNF, z punktu widzenia klienta, były żadne