Komisja Krajowa NSZZ Solidarność zarzuciła rządowi Mateusza Morawieckiego, że nie spełnia obietnic, a także, że pogarsza dialog społeczny. Piotr Duda w rozmowie z portalem tysol.pl ocenił, że wszystkie porozumienia wymuszane są protestami i odbywają się poza Radą Dialogu. – Już w czerwcu Komisja Krajowa ogłosiła twarde postulaty dotyczące podwyżek w budżetówce, grożąc protestami. Wtedy doszło do spotkania z premierem i wydawało się, że osiągnęliśmy kompromis. Niestety od momentu podpisania porozumienia płacowego z pielęgniarkami i położnymi obserwujemy, że wszystkie porozumienia wymuszane są protestami i odbywają się poza Radą Dialogu Społecznego. To jasny sygnał, gdzie jest nasze miejsce – powiedział.
Szef "Solidarności" zwrócił uwagę, że na posiedzenia RDS od dłuższego czasu nie przychodzą ministrowie, którzy są decyzyjni i są odpowiedzialni za swoje obszary, jak również, że "nagminnie łamane są terminy przeznaczone na konsultacje, a strona rządowa nie wypełnia ustawowego wymogu pisemnej reakcji na postulaty strony społecznej". – Rząd Zjednoczonej Prawicy zrealizował wiele ważnych postulatów pracowniczych i społecznych. Minione trzy lata to były dobre lata. Ale dzisiaj przy kolejnym dobrym roku dla gospodarki i budżetu, nie porównując z innymi podwyżkami, nie ma uzasadnienia dla dalszego blokowania szybszych podwyżek dla budżetówki, niepodnoszenia kwoty wolnej od podatku, braku waloryzacji progów dochodowych i wysokości zryczałtowanych kosztów uzyskania przychodu. Nie ma uzasadnienia dla blokowania szybszego wzrostu kwoty odpisu na zakładowy fundusz socjalny itd. A skoro nie możemy tych spraw rozstrzygać w dialogu, będziemy dialog prowadzić na ulicach – stwierdził.
Czytaj też:
"Mamy premiera, którego SB chciała zakopać żywcem. Jaruzelski nie wygrał". Trzmiel o stanie wojennym