Mocne słowa Kwaśniewskiej. "Myślałam, że nikt już tego nie spieprzy"

Mocne słowa Kwaśniewskiej. "Myślałam, że nikt już tego nie spieprzy"

Dodano: 
Była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska podczas sesji "Czas na kobiety - nasza wolność, nasza przyszłość" w drugim dniu IX Ogólnopolskiego Kongresu Kobiet,
Była pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska podczas sesji "Czas na kobiety - nasza wolność, nasza przyszłość" w drugim dniu IX Ogólnopolskiego Kongresu Kobiet, Źródło: PAP / Jakub Kaczmarczyk
To, co się dzieje z sądami, te nocne zmiany, prezydent wyrywany w nocy niemal w piżamie, żeby podpisać sędziowskie nominacje… Trzeba to powiedzieć głośno: to nie jest norma! – podkreśla była Pierwsza Dama Jolanta Kwaśniewska.

W rozmowie z tygodnikiem "Wprost" małżonka Aleksandra Kwaśniewskiego pokusiła się o ocenę obecnej sytuacji politycznej. Jak zaznacza tygodnik, była Pierwsza Dama sama zaczęła rozmowę od tego tematu.

Jolanta Kwaśniewska wraca do momentu, w którym jej mąż kończył prezydencką kadencję, a nową głową państwa zostawał Lech Kaczyński. – Pamiętam, że kiedy w grudniu 2005 r. byliśmy z mężem na zaprzysiężeniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, miałam taką myśl. „Pracowaliśmy przez 10 lat na maksa, ale są efekty. Sprawy Polski idą w dobrą stronę, nikt już tego – mówiąc kolokwialnie – nie spieprzy” – wspomina. Była Pierwsza Dama podkreśla, że jej optymizm był jednak przedwczesny. – To, co się dzieje z sądami, te nocne zmiany, prezydent wyrywany w nocy niemal w piżamie, żeby podpisać sędziowskie nominacje… Trzeba to powiedzieć głośno: to nie jest norma! – ocenia.

Była Pierwsza Dama wspomina swoje spotkania z Polakami podczas których słyszy, że chcą oni normalności. – Elity same nic nie zrobią, trzeba iść do urn wyborczych. A czasem także na ulice, jak w czasie marszu "czarnych parasolek". Przecież to Polki i Polacy z parasolkami przestraszyli Jarosława Kaczyńskiego! Prezes nie boi się swoich oponentów politycznych, a przestraszył się Polaków – mówi.

Małżonka byłego prezydenta przyznaje, że nie zamierza angażować się w politykę.

Źródło: Wprost
Czytaj także