Ludwik Dorn broni Euroweek. "Gdyby na zdjęciach występowali biali mężczyźni..."

Ludwik Dorn broni Euroweek. "Gdyby na zdjęciach występowali biali mężczyźni..."

Dodano: 
Ludwik Dorn
Ludwik Dorn Źródło:PAP / Jakub Kaczmarczyk
"Internetowy motłoch w Polsce się organizuje i znajduje swoich politycznych reprezentantów" – grzmi Ludwik Dorn w dzisiejszej "Gazecie Wyborczej".

Internet obiegają niepokojące zdjęcia kilkunastoletnich polskich dziewczynek z dorosłymi mężczyznami o pozaeuropejskich rysach. Fotografie pochodzą z obozów fundacji "Euroweek", a mężczyźni ze zdjęć to wolontariusze pracujący na obozie. Na fotografiach, które zamieszczały same uczestniczki widać, jak dorośli mężczyźni przytulają się z nimi i je całują. Według oficjalnej informacji podanej na stronie fundacji, program "Euroweek" ma m.in. uczyć wielokulturowości.

Ludwik Dorn przekonuje jednak, że cała sprawa jest nagłaśniana jedynie przez "pis-owskie" media oraz internetowych trolli. Zdaniem polityka sprawa jest wyolbrzymiana, a kluczem do niej jest "śniada karnacja" wolontariuszy.

"Gdyby na zdjęciach zamiast mężczyzn o 'śniadej karnacji' występowali mężczyźni biali i zostałyby one zrobione po imprezie pożegnalnej na zakończenie obozu sportowego czy kolonii, a nie fundacji promującej tolerancję, to tylko chorobliwe rozerotyzowany osobnik mógłby dopatrzyć się w nich czegoś niestosownego" – zapewnia były wicepremier w "Wyborczej".

Jego zdaniem w całej sprawie niepoślednią rolę odgrywają "internetowe trolle", które się organizują w sieci i wywierają nacisk na władze polskie. Sam PiS z kolei "ochoczo spełnia oczekiwania trolli", czego przykładem jest reakcja ministra Brudzińskiego i ministra Ziobro.

Dorn stwierdza, że w efekcie sam Euroweek podupadnie. Polityk dodaje, że cała sprawa jest dopiero początkiem, a internetowe trolle to "bestia wiecznie niesyta", która przy wsparciu PiS niedługo zaatakuje kolejną ofiarę.

Źródło: Gazeta Wyborcza
Czytaj także