Tak chcą obrzydzić Polakom Boże Narodzenie. Świąteczne "cierpienia" feministki

Tak chcą obrzydzić Polakom Boże Narodzenie. Świąteczne "cierpienia" feministki

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło:PAP / fot. Andrzej Grygiel
Nie namawiam nikogo do rezygnacji ze świąt. Przestańmy tylko udawać, że są relaksujące, ciepłe i uduchowione - pisze na łamach "Wysokich Obcasów" feministka i wykładowca UW Agnieszka Graff.

Trudno się domyślić, jak Agnieszka Graff spędza święta Bożego Narodzenia, jednak jej tekst na łamach "Wysokich obcasów", w których ich obchodzenie nazywa "bolesnym rytuałem", skłania do współczucia. Może on bowiem oznaczać, że nigdy nie zaznała ciepłej i rodzinnej atmosfery świąt.

"Co roku wysłuchuję opowieści znajomych o ich osobistym świątecznym koszmarze rodzinnym. O nudzie wśród wujków, ciotek, dziadków, babć, szwagrów, kuzynów i kuzyniątek. O kilku wigiliach, bo rodzina jest podzielona rozwodami, a każdy odłam ma żal, że za krótko się posiedziało. Są też smakowite opowieści o życzeniach niczym dyskretny cios w żebra: „Żebyś sobie kogoś znalazła”, „Żebyście wreszcie zaciążyli”, „Żebyś była dobrą córką” – czytamy w felietonie.

Agnieszka Graff próbuje w swoim tekście obrzydzić Boże Narodzenie, a Wigilię przedstawić jako czas, w którym każdy chce "komuś dokopać". "Przecież się nie odwinie, bo Wigilia" – pisze. Autorka tłumaczy, że nie namawia nikogo do rezygnacji ze świąt, ale do tego aby przestało się udawać, że są relaksujące, ciepłe i uduchowione. "Święta po polsku to niepowtarzalny miks napięcia, wysiłku, obżarstwa, nudy i rodzinnej toksyny. Bolesny rytuał, po którym z ulgą wraca się do normalności. No to wesołych świąt!" – kończy.

Źródło: Wysokie Obcasy
Czytaj także