Ze względu na masowe przechodzenie pracowników prokuratur na zwolnienia lekarskie w biurach zaczynają piętrzyć się stosy dokumentów. Przez postępujący paraliż wykonywane są jedynie szczególnie istotne i niezbędne czynności. Cała reszta jest natomiast pomijana.
Jak podaje radio RMF FM ze względu na ten stan rzeczy okres przekazania sprawozdań musiał być wydłużony do 20. stycznia
Protestujący przekonują, że musieli zaostrzyć swoje działania, gdyż do tej pory nikt nie chciał z nimi rozmawiać. Protestujący domagają się podwyżek o tysiąc złotych.
Rekordowa okazała się pod względem protestu prokuratura Łódź-Polesie, gdzie absencja sięgnęła ponad 93 proc. pracowników. Niewiele mniejsza była w Kutnie (90 proc.) oraz w Brzezinach (85 proc.).
Czytaj też:
Unikanie miejsc protestów, wzmożona ostrożność. Ambasada RP w Paryżu ostrzega PolakówCzytaj też:
"Pajacować może pan gdzie indziej". Ostra reakcja marszałka Terleckiego na niemy protest posła