Kwestia przyszłości mec. Romana Giertycha w ewentualnym nowym rządzie tworzonym przez PO, pojawiła się przy okazji dyskusji o nominacji Adama Andruszkiewicza (poseł niezrzeszony) na nowego wiceministra cyfryzacji. – Nazwijmy sprawę po imieniu. Ta nominacja to jest kompromitacja PiS-u, dlatego, że muszą, żeby „kupować” sobie posłów na sali, płacić ministerstwami. Ten rząd jest największym rządem w historii – mówił Marcin Kierwiński w rozmowie z Jackiem Prusinowskim w „Sednie Sprawy” Radia Plus.
Giertych "przeszedł długa drogę"
Kiedy dziennikarz zapytał czy posłowi przeszkadza działalność Adam Andruszkiewicza m.in. w Młodzieży Wszechpolskiej, Kierwiński odpowiedział, że jego zdaniem większym problemem jest brak kompetencji nowego wiceministra. W dalszej części rozmowy Prusinowski zapytał więc, co poseł PO myśli o działalności w Młodzieży Wszechpolskiej innego polityka, obecnie bliskiego opozycji, mec. Romana Giertycha.
– Roman Giertych jest przede wszystkim bardzo dobrym prawnikiem, a pan Andruszkiewicz kim jest – mówił Kierwiński. Polityk zapytany następnie, czy oznacza to, że Roman Giertych jest brany pod uwagę w ewentualnym przyszłym rządzie tworzonym przez PO, stwierdził: „O tym będzie decydować przyszły premier, mam nadzieję Grzegorz Schetyna. – Ale jest bardzo duża różnica między człowiekiem, który przeszedł bardzo długą drogę i jak każdy z nas ma prawo do zmiany poglądów, postaw życiowych. Nasza historia pełna jest osób, które zaczynały od pewnych skrajności, a kończyły jako wazne postaci polskiej sceny politycznej – tłumaczył dalej polityk PO. – Proszę nie porównywać kompetencji mec. Giertycha, z dużym doświadczeniem politycznym, z dość mało doświadczonym panem Andruszkiewiczem – dodał Kierwiński.
Czytaj też:
Andruszkiewicz wchodzi do rządu. Mocne słowa byłego kolegi z Kukiz'15