NIK skontrolował, co jedzą Polacy. Wynik raportu przeraża

NIK skontrolował, co jedzą Polacy. Wynik raportu przeraża

Dodano: 
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Źródło:Pixabay
Opublikowano raport Najwyższej Izby Kontroli, pokazujący nadzór nad stosowaniem dodatków do żywności. – To jest raport o tym, co jemy – wyjaśniał w programie "Money. To się Liczy” prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski.

– Czy jest coś ważniejszego niż życie i zdrowie Polaków? – mówił Kwiatkowski, tłumacząc, dlaczego sprawą żywności zajęła się właśnie Najwyższa Izba Kontroli.

Z raportu wynika m.in. że statystyczny Polak spożywa 2 kg substancji dodatkowych rocznie.

– Ponad 330 dopuszczonych substancji, regulatorów, wzmacniaczy smaków, substancji, które utrwalają świeżość produktu, i co się okazuje? Tylko pewna część z nich, bo kilkadziesiąt substancji, jest w praktyce badanych przez wyspecjalizowane służby, w tym przypadku Sanepid. Duża część tych substancji zostaje tak na prawdę poza jakąkolwiek kontrolą – informował szef NIK.

– Żeby sprawa była jasna, polskie przepisy są zgodne z przepisami Unii Europejskiej, ale to nie znaczy, że są doskonałe – dodawał.

Jako przykład niedociągnięć prawnych podał fakt, że w Polsce nie jest znana ilość dodatku, który spożywamy, na etykietach nie ma informacji, ile takiego składnika można dziennie przyjąć.

– Jemy kilka posiłków dziennie, co z tego, że w pierwszym posiłku nie przekroczyliśmy zalecanej dawki dziennej? – podkreślał Kwiatkowski. – Nie mówimy o sytuacjach hipotetycznych. Przebadana przez nas kiełbasa śląska, to ta lepsza kiełbasa, ta droższa – 19 różnych dodatków, w jednej kiełbasie – dodawał.

Czytaj też:
Lepsze, bo niemieckie. UOKiK porównał produkty w polskich i niemieckich sklepach
Czytaj też:
Jak smakuje Polska

Źródło: finanse.wp.pl
Czytaj także